niedziela, 18 listopada 2012

Wszystko okej, żyję.

Witam Was wszystkich po długiej nieobecności, żyję - nie zagłodziłam się, nie zaćpałam, nie zabiłam. Dziękuję tym osobom, które pisały e-maile w tym czasie, na prawdę bardzo mi to pomogło. Ludzie, którzy kompletnie mnie nie znają, martwią się o mnie bardziej niż rodzina. Moje życie trochę się pokomplikowało w ostatnim czasie, nie miała czasu, ochoty, ani siły tutaj pisać.

Mam problem z skleceniem kilku słów, zdań. Moja motywacja uciekła, zniknęła... nic mi się nie chce. O szkole nie wiem czy warto tutaj wspominać. Nieklasyfikowanie z fizyki, nagana, mnóstwo nieobecności, zagrożenie z wfu. Wywiadówka we wtorek, nigdy się nie bałam, teraz jest inaczej. Planuję zmienić szkołę, może inne środowisko jakoś na mnie wpłynie. Pytanie tylko czy jakakolwiek szkoła mnie zechce.

Na ramieniu mam trzy nowe, krwawiące rany. Boli, bardzo boli. Myślałam, że jestem przyzwyczajona do tego rodzaju bólu. kurwa,nigdy więcej tego nie zrobię. Na śniadanie zjadłam tosty z sałatką, obiadu prawie nie tknęłam w sumie może pięć łyżek zupy, teraz pochłonęłam 3 mandarynki, do wieczora chyba już się nic nie zmieni (600/700kcal?). Muszę wrócić do dokładnych bilansów, brakuje mi tego. Od jutra zaczynam ostro ćwiczyć, pół godziny rano i godzina wieczorem. Nie mogę na siebie patrzeć, przytyłam chyba 5 kg, nie wiem jakim cudem. Zaczynam 3 miesięczną kurację regenerującą włosy i paznokcie. 15 tabletek z drożdżami dziennie, mam nadzieję że od tego się nie tyje.

Okej, idę nadrabiać ogromne zaległości związane z Waszymi blogami.


11 komentarzy:

  1. Wiesz, własnie dzisiaj o Tobie pomyślałam ;)
    Cieszę się, że jesteś! Bardzo, al to bardzo mi Ciebie brakowało ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu wróciłaś ;)
    Pamiętaj,że po każdej porażce nadchodzi wielki sukces ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia na tej trzy miesięcznej kuracji;)
    Całuję:**

    OdpowiedzUsuń
  4. ucieczka niestety nie rozwiąże problemów, jeśli nie zlikwidujesz przyczyny to z czasem wrócą. trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Możliwe że pójdę. :DD Jak wpadasz to możemy się umówić jeśli idziesz sama. ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że jesteś ;*
    Tak, masz rację, środowisko bardzo potrafi zmienić człowieka.. mam nadzieję, że znajdziesz takie w którym będziesz czuć się dobrze..
    Ja też przytyłam 5 kg.. ;<
    Jakoś damy radę..
    Po porażce zawsze przychodzi sukces.. - dokładnie..
    Ja kiedyś też brałam takie tabletki drożdżowe na skórę, włosy i paznokcie,
    wręcz przeciwnie, one można powiedzieć, że oczyszczają organizm i wspomagają przemianę materii, więc pomagają schudnąć.. :)
    Więc nic się nie bój, na pewno od nich nie przytyjesz. :D
    3maj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też mam zaległości blogowe także nie jesteś sama :) Jeśli chcesz to napisz na tawbutach@gmail.com

    Cóż mogę Ci powiedzieć? Każdy ma gorsze dni nawet Ci , którzy wyglądają na wiecznie szczęśliwych. Trzymam kciuki za to abyś nabrała motywacji i energii do działania.

    I też się boję wywiadówki. Tylko u mnie jest problem z matematyką , a z fiz jest w sumie taka babka ,że będzie ok.

    Buziaki i uszy do góry! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Motywacja na pewno powróci :* Trzymam za ciebie kciuki a ty trzymaj za mnie ;****

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś już całkiem zdecydowana na zmianę szkoły? Nie wiem, czy to dobre rozwiązanie, ale skoro tak postanowiłaś to mogę Ci życzyć tylko powodzenia ;)
    Mam nadzieje, że motywacja niedługo wróci ;))
    Powodzenia kochana ;)
    loveskinny.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo fajny blog ! :)
    i zapraszam do mnie http://chudzinabyc.blog.interia.pl/

    OdpowiedzUsuń
  11. Dasz radę.
    Na pewno.
    Zmiana szkoły to moje marzenie. Niestety zgody nie dostałam.
    Ahh.
    Chudnij. Może wcale tak bardzo nie przytyłaś. Wydaje Ci się.
    Powodzenia! <3 Kocham Cię bardzo. Jak wszystkie.

    OdpowiedzUsuń