poniedziałek, 3 września 2012

Złota, polska jesień.

Szaro, buro i ponuro. Te trzy słowa idealnie opisują pogodę za oknem. Wstałam dziś o godzinie 6:30, umalowałam się, wyprostowałam włosy, założyłam idealnie wyprasowaną błękitną koszulę, czarny żakiet, obcisłe spodnie i mokasyny (wybrałam jednak coś bardziej eleganckiego niż to co pokazałam kiedyś tam na zdjęciu).  Na dzień dobry zostałam upomniana za zły strój, bo najlepiej żebym ubrała się w ciemną spódniczkę za kolano, białe rajstopki, jasną koszulę i czarne baleriny. No niestety ja nie lubię takich stonowanych kolorów. Sztuczne uśmieszki i słodziutkie buziaczki w policzek, oh, jakie ja mam super koleżanki w klasie. Żyć nie umierać po prostu.

Plan lekcji mam super, bardzo mi odpowiada. W piątki kończę o 13:30 to będę chodzić na dwie godziny na basen. Do szkoły mam daleko i autobusy mi nie pasują (mam przesiadkę w jednym mieście), więc będę musiała mieć aż trzy bilety miesięczne, szkoda mi wydawać prawie 300zł na głupi kawałek kartki. Mogłabym za to kupić sobie rowerek stacjonarny. Za rok problem zniknie bo będę robić prawo jazdy.

Jutro idę odebrać świadectwo. Dopiero teraz bo nie było mnie na zakończeniu roku. Ciekawa jestem jakie mam wypisane zachowanie. Nie mam za dobrych stosunków  z wychowawczynią, bo nie daję sobą pomiatać i sprzeciwiam się jej jak coś mi nie odpowiada. Pech chciał, że jest to wf-istka (stare, wredne babsko). Ma problemy z alkoholem, wszyscy o tym wiedzą, ale nikt nic nie zrobi. Raz zwyzywała mnie od tępaków i powiedziała że jeśli jestem aż tak głupia to mogłam wybrać zawodówkę (nie umiałam wtedy zrobić ćwiczenia na wf-ie). Byłam nawet z tym u pedagoga, no ale jak "grochem o ścianę".

W niedzielę podpisywałam swoje zeszyty. Podniecam się tym jak dziecko z pierwszej klasy. Uwielbiam zakupy szkolne. Nie wiem jak niektórzy mogą mieć jeden zeszyt do wszystkiego. Ja mam mnóstwo (zawsze kupuję więcej), znalazłam nawet z motywującymi napisami "never say never" czy "don't give up". Piękne, kolorowe i świecące, czekają na wypełnienie je moim pismem.

Przyszedł mi mój sweter z allegro. Jest świetny! Ciepły i mięciutki. Jedynym minusem jest to że na początku strasznie śmierdział "nowością". Będzie idealny na jesień, a później pod kurtkę w zimie.

Na e-maila przychodzą mi nie miłe listy, następną notkę poświęcę na poruszenie tego tematu.


Moja tapeta w telefonie <3



17 komentarzy:

  1. Też uwielbiam kupować zeszyty :) Wszystkie książki podpisane, jestem zorganizowaną osobą. Ja właśnie się dowiedziałam, że będę miała najgorszą wfistkę w szkole. Suuuper. Też mam takie koleżanki w klasie. No nic, musimy jakoś wytrwać w szkolnej dżungli. Chudnij :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz śliczne pisno ! ;3 ^^ Normalniw cud, miód i malinka! :)
    Ja kocham 'szaro, buro i ponuro' :D Już dawno na to czekałam.
    Trzymaj się :) Całuję ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne pismo nawet ładniejsze od mojego (a to się rzadko zdarza)
    Całuję:******

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wstałam o 5.30 0.o Jeny, to Twój strój i Ty się w nim prezentujesz więc nic nikomu do tego ... O rany, 300 zł to.. dużo. Dobrze, że za rok już robisz prawko ;)
    Eh.. chyba wszyscy nauczyciele to alkoholicy, przynajmniej u mnie w gim. tak było ;// Dobrze, że się babie stawiasz ! Niech się nie panoszy :D
    Ooo, też jesteś Katarzyna :D <3
    Stay strong :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wstałam o 5.30 0.o Jeny, to Twój strój i Ty się w nim prezentujesz więc nic nikomu do tego ... O rany, 300 zł to.. dużo. Dobrze, że za rok już robisz prawko ;)
    Eh.. chyba wszyscy nauczyciele to alkoholicy, przynajmniej u mnie w gim. tak było ;// Dobrze, że się babie stawiasz ! Niech się nie panoszy :D
    Ooo, też jesteś Katarzyna :D <3
    Stay strong :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Tymi listami nie ma się co przejmować. Po pewnym czasie sobie odpuszczą i powinnaś je ignorować. Rozumiem że poruszają one temat pro any i odchudzania ?

    Ja nie mogę się doczekać ąż pójde na studia bo cholernie mi tego brakuje, nie tyle nauki ale gadania z dziewczynami. Codziennie bedę wychodzić z domu no i będzie wf chyba. Bo na 1 roku nie miałam.

    Super się ubrałaś na rozpoczęcie roku. Nie ma co się przejmować nauczycielami. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie także strasznie denerwuje to sztuczne zachowanie na początku roku. "Jaka radość - tak dawno się nie widziałyśmy". Zresztą podobnie opisałam to dzisiaj na swoim blogu.
    Ja także (choć muszę się przyznać, że skończyłam już 18 lat) uwielbiam szkolne zakupy. Oprawianie książek w okładki, podpisywanie zeszytów. wszystko takie ładne i pachnące nowością.
    loveskinny.bloog.pl
    Powodzenia w odchudzaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie na szczęście nie ma tej "sztucznej radości" jedynie miny z wyrazem "o ja pierdole, znów szkoła". :D
    Współczuję Ci, sama jeżdżę do szkoły dość daleko i po 2 latach jest to naprawdę męczące, biegiem na autobus, bonie zdążę, a następny za 2h. Najgorzej w zimie, gdy opóźnienia są nawet do godziny, a ja nie mam się gdzie ruszyć, bo nie wiem kiedy przyjedzie i trzeba koczować na przystanku. GRRR !

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nie wiem, jak można nie lubić szkolnych zakupów albo mieć takie zeszyty na 5 przedmiotów, albo więcej... Bardzo lubię wszystko podpisywać podkreślać... Nauczycielką się nie przejmuj - norma. Tak BTW, świetne pismo ♥.♥
    Chudnij! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Popieram ubieranie się w to, w czym się człowiek najlepiej czuje. Czego to ja już nie miałam na sobie :D :D :D Nauczycielka straszna! Ja swoją kiedyś nazwałam głupią cipą - słyszała to ....I tak jak Ty uwielbiam szkolne zakupy. Trzymaj się !

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem czemu, ale każdy wpis mnie teraz tak pozytywnie nastawia... Mam bardzo dobry nastrój. Ja również uwielbiam zakupy szkolne oraz bardzo się cieszę na to całe pisanie w zeszycie itp.. ;]
    Pozdrawiam i powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak to mówią z nauczycielami nie wygrasz. Też lubie podpisywac zeszyty ,ozdabiać czy nawet zakładać okładki na podręczniki ;D nie wiem czemu :).

    OdpowiedzUsuń
  13. jejku.. zakupy szkolne są świetne. Kocham wybierać zeszyty i podpisywać się;D Co do ubioru to chyba ty masz czuć się dobrze prawda? Nie lubię jak mi ktoś narzuca pewne kwestie! Wytrwamy w tej szkole jakoś!;**

    OdpowiedzUsuń
  14. To ty masz takie restrykcje jeśli chodzi o strój w szkole? Współczuje. Poleciłam Twój blog nowemu motylkowi - mam nadzieję, że nie masz mi za złe ;) Czekam na kolejną notkę odnośnie listów - przyznam szczerze, że trochę się zjeżyłam - nawracacze? Ehh, trzymaj się i nie przejmuj idiotami, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  15. taaak.. świetnie Cię rozumiem, ale nie ma co patrzeć na innych. są to trudno, my robimy swoje :) słabą masz sytuację z wychowawczynią, ale nie daj jej się :)
    btw masz świetny charakter pisma ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojj dziękuje kochana ;* ja też mam taką nadzieję ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie miałam takiej sytuacji na początku roku (1klas gim) nikt nikogo ni zna i to jest super! Gorzej w podstwówce :/ ''o jak ładnie jesteś ubrana'' ''wyładniałaś'' to na serio wkurza! Ja teżmam dosyć ddaleko do szkoły bo muszę jechać dwoma autobusami. Najgorzej było w zime bo na drugi autobus nigdy nie mogłam zdąrzyć dla tego biegłam do szkoły. Najlepszy jest zapach nowych zeszytów moim zdaniem °•° pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń