środa, 26 września 2012

Co robię nie tak? O ironio.

Trochę mnie tutaj nie było, ale nauka jest teraz moim priorytetem. Dostałam wczoraj 4+ i zastanawiam się czy poprawić na 5. Niszczy to moje idealne jak na razie oceny. Usłyszałam od nauczycielki z wfu po raz kolejny że mam sobie szukać nowej szkoły, głupie babsko. Tak żałosnej osoby to ja na oczy nie widziałam w całym moim życiu, zero podejścia do uczniów. Przemówienie zostało przesunięte na następny czwartek, więc mam jeszcze trochę czasu. Jednak zdecydowałam się go zrobić, przekonałyście mnie. Przeboleję jakoś te 2-3 minuty na środku sceny. To nie moja bajka, pomyśleć że moja siostra jest w kółku teatralnym. Chciałabym być taka jak ona (mimo że jest gruba). Ma sporą nadwagę, waży chyba ponad 60kg, a jest w 5 klasie podstawówki. Cała rodzina (w tym ja) jej dokucza, dręczy ją, ale jak grochem o ścianę. Zastanawiam się czy udaję że ją to nic nie boli. Mama i ja próbowałyśmy jej pomagać w odchudzaniu. Kupiłyśmy trampolinę, skakankę, hula hop, tabletki odchudzające (nie potrafi ich przełknąć), kisiel zapychający żołądek (nie smakuje jej). Nie korzysta z niczego, ale jej strata.

UWAGA! MOJA WAGA POKAZAŁA Z POWROTEM 56KG! Nie wiem o co chodzi. Opiszę jak wygląda mój dzień, może robię coś źle? Z tego wynika że jem za dużo.
5:55 Śniadanie - zawsze jest to musli (140kcal)
8:00-16:00 Żuję gumę
16:00 Obiad - tutaj nie mam dużego pola do popisu bo jem to co przygotuje mama.
18:00-19:00  Kolacja - przeważnie jest to kanapka, albo coś na co mam ochotę.

Od jutra przechodzę na SGD, będę musiała wyrzucać obiady, ale innego wyjścia nie mam. Jak widzę swoje odbicie w lustrze to rzygać mi się chce. Brzuch rośnie z dnia na dzień. W weekendy dużo wymiotuję, jest to silniejsze ode mnie. Ktoś prosił o zdjęcie mojej sylwetki. Ważę tyle samo co na początku, więc nie ma sensu. Kiedyś wrzuciłam jakieś tam zdjęcia, wystarczy poszukać.  W głowie zawsze mam ułożone co napisać, a jak się do tego zabiorę to zapominam o połowie rzeczy... mądra Karen, nie ma co.


10 komentarzy:

  1. Wszystko okej ale kanapek na kolację to bym nie jadła, ogólnie to lepiej zrezygnować z kolacji;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm a może Twój organizm wie,że od 8-16 nie dostanie nic prócz gumy i potem jak zjesz obiad to pobiera więcej tłuszczu z jedzenia bo myśli,że znów przez 8h nie będziesz jadła.Czytałam o tym w jakiejś książce. ale i tak świetnie Ci idzie

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogłabyś napisać mi na gg, usunęły mi się kontakty. ^^ Powodzenia w sgd i na przemówieniu. =)

    OdpowiedzUsuń
  4. też myślę że to dlatego że za długo nic nie jesz a potem nagle obiad, i to się nie spala bo wcześniej nic nie jadłaś. lepiej zjeść coś w szkole a później mniejszy obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia na SGD! Nie poddawaj się na samym początku! ;)
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu Twoja babka z wf ma do ciebie takie podejście ? Beznadziejna jakaś jest.



    A waga może taka dlatego że od 8 do 16 nic nie jesz a potem obiad i kolacja padają 2 godziny po sobie ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ania dobrze mówi. masz rozlegulowany czas posiłków. powinny być standardowe 5 w regularnych odstępach czasów. nie jesz za bardzo owoców i warzyw.. to wszystko robi swoje. musisz mieć zbilansowaną dietę, bo nic z tego dobrego nie wyjdzie.
    trzymam kciuki za przemówienie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może w wadze "kończą" się baterie? Moja zaczęła dodawać wtedy kilogramy.
    Życzę Ci powodzenia.
    A babę z W-Fu to masz normalnie durną jakąś.
    CHUDNIJ! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wolno, nie wolno dokuczać i wyśmiewać się z osoby z nadwagą - Ty i cała Twoja rodzina powinniście to sobie zapamiętać. Może to po prostu dziecinny tłuszczyk, który zejdzie, a może ona wcale nie ma kompleksów i Wasze gadanie tylko ją zniszczy. Znam to z doświadczenia. Byłam małym dzieckiem, a tata i babka ciągle wmawiali mi, że mam duży nos, chociaż ja wcale tak nie uważałam, ale oni skutecznie mnie do tego przekonali i mając ledwo dziewięć lat już patrzeć na siebie nie mogłam i zostało mi to do dzisiaj, na przykład staram się nie uśmiechać do zdjęć, bo wydaje mi się, że nos staje się jeszcze większy. W ten sposób, jeżeli będziecie jej dokuczać i wmawiać, że jest gruba to skrzywicie dziecku psychikę.
    Ja osobiście przez długi czas robiłam tak jak Ty, że nie jadłam nic do jakiejś 16 i nie zdziałałam tym dużo, niestety. Dlatego myślę, że warto, żebyś jadła coś w szkole, zamiast gumy. A gumy też nie można żuć za dużo, bo nałykasz się powietrza - i brzuch rośnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie popieram wyśmiewania się z osób o takiej wadze ogólnie z ndwagą. Dama jestem czasem wytykana palcami przez rodzinę z powodu wagi oraz przez dawnych ''przyjaciół'' z podstawówki. Wredne mendy z drugim jebanym obliczem -.- .Sama ma siostrę (jest w takim samum wieku co ja) i waży 56kg! Na jej miejscu zaczęłabym się odchudzać, ale ona woli fastfoody i inne kaloryczne rzeczy. Może by schudła bo uprawia koszykówke ale ona cdziennie je za dwuch. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń