Gdzie się podziała ta kruszyna o twarzy anioła? Oczy koloru lazuru, blada skóra i delikatne rude loki opadające na piersi. Pamiętam te zapadnięte policzki. Gdy się uśmiechała ukazywał się szereg białych, malutkich ząbków. Dała mi czerwoną bransoletkę, która miała symbolizować naszą przyjaźń. Zdradzałam i kłamałam ją wiele razy, pozostawiając na jej serduszku rany. Wybaczała mi. Tym razem odeszła, zostawiła mnie bez słowa. Widziałam jej zawiedziony wyraz twarzy i smutny wzrok. Po co to zrobiłam? Obiecywałam sobie. Jetem słaba. Może pogubiła się w swoim bezkalorycznym życiu? Albo zemdlała i teraz nie może mnie odnaleźć? Powinnam jej szukać i podać moją grubą dłoń. Zniszczyłam wszystko co nas łączyło. Bez niej nie dam sobie rady. Już brakuje mi jej rad i rozmów. Moje serce krwawi, nie chciałam jej krzywdzić. Przypomina mi ją tylko czerwona nitka zawieszona na moim nadgarstku z dwoma motylkami, Miły one symbolizować nas. Tylko że teraz już nie ma "nas". Jestem sama jak palec. Mam to na własne życzenie.
Głupie ciasto, lody, kurczak na obiad. Nie byłam w stanie sobie odmówić. Nie zasługuję na miano motylka. Wymiotowałam, jestem żałosna. Wieczorem senes i czeka mnie noc na kiblu. Upiekłam tego cholernego kusiciela, myślałam że jestem silna, okazałam się totalnym zerem.
Jedynym plusem jest to że osiągnęłam pierwszy cel. Waga pokazała
54kg.
MÓJ KAT, MOJA ZGUBA:
Reszta weekendowych wypieków:
Biedna :* nie przejmuj się dzisiaj jest niedziela, jutro poniedziałek nowe perspektywy, nowe wyzwania. Bedzie tylko dobrze. Trudno było minęło z tym ciastem, juz się nie rań. Waga cud i marzenie. Gratuluję
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się porażką, będzie lepiej;)
OdpowiedzUsuńBuziaki:**
Na początek - pierwszy akapit jest świetny. Piszesz jakieś opowiadania?
OdpowiedzUsuńA teraz ważniejsze. Nie załamuj się. Każdy ma chwilę słabości. Mi też zdarza się wymiotować, rozumiem co czujesz. Staraj się tego nie robić z myślą, że jeśli przytyjesz będziesz miała nauczkę na przyszłość. Ja tak robię, próbuję.
Ojć, na widok wypieków zrobiłam się głodna. Jesteś okrutna ;P
I nie martw się. Będzie dobrze. Never give up! ;)
całuję
skinny-feels.blogspot.com
Hej. To tylko jedna porażka, nie wolno się poddawać, trzeba iść dalej i już więcej nie popełniać tych samych błędów.
OdpowiedzUsuńJednak cel osiągnięty - gratulacje! ;)
Ah... To okrutne... Czuję się okropnie... U mnie w grę wszedł olej rycynowy - ooooobrzydliwy ! Gorzej niż jakbyś piła tłuszcz ;c Mam tylko nadzieję, że przyniesie jakieś efekty :(
OdpowiedzUsuńChciałoby się zawołać "pomocy, Ano ! Cofnij czas, a udowodnię, że nie tknę tego brudnego czegoś, tego co mnie niszczy!".
Damy sobie radę ! Po prostu nie mogę się doczekać jutra... Szkoda, że zmądrzałyśmy dopiero teraz...
Nie odeszła od Ciebie. Ona chce Ci tylko pokazać że jedząc robisz źle, wróci. Do mnie wracała za każdym razem. Po każdym napadzie. Silniejsza i ostrzejsza. Walcz o Anę, walcz o perfekcję. Będzie dobrze, napady niestety się zdarzają temu trzeba ćwiczyć silną wolę. >.>
OdpowiedzUsuńAna nie odeszła, za chwile wróci bo wie, że jej miejsce jest przy Tobie. Gratuluje pięknej wagi
OdpowiedzUsuńnawet najsilniejszym zdarzają się chwile słabości. najważniejsze to wstać i walczyć dalej. a Ana nigdy nie odchodzi, możesz ją wyzywać, mówić że jej nienawidzić i ze to już koniec, ale ona zawsze wraca. bo my jej potrzebujemy. a ona o tym wie c: gratuluję osiągnięcia celu numer 1. ale unikaj tego typu wpadek :*
OdpowiedzUsuńWcale nie jesteś żałosna, każdemu zdarzają się gorsze dni. Chciałabym być w połowie tak szczupła jak Ty.
OdpowiedzUsuńKochanie, zdarza się. Każdemu zdarzają się potknięcia, każdy upada, ale ważne abyś się podniosła, otrzepała kolana i ruszyła dalej, do swojego celu ! ;)
OdpowiedzUsuńDasz radę, wierzę w Ciebie !! :*
Kochanie, zdarza się. Każdemu zdarzają się potknięcia, każdy upada, ale ważne abyś się podniosła, otrzepała kolana i ruszyła dalej, do swojego celu ! ;)
OdpowiedzUsuńDasz radę, wierzę w Ciebie !! :*
Hm... Nie mam im za złe, że się martwią, a śniadań nie jadam już od kilku lat - nie jestem po prostu przyzwyczajona. To, że akurat dzisiaj nie jadłam śniadania to była wymówka, żebym nie jadła loda. Zadziałała. Jeśli chodzi o kolację to jej też nie jem. Mam dość późno obiady i jem je zazwyczaj po 17:00, a wcześniej jakąś przekąskę, tak jak dzisiaj. Jakbym coś zjadła rano, na śniadanie to byłoby mi niedobrze - zazwyczaj tak miałam...
OdpowiedzUsuńChciałabym przekazać Ci trochę mojej pozytywnej energii. Po prostu uwierz, że naprawdę jest oraz będzie dobrze, a to co było to przeszłość - Ty masz kontrolę nad tym co będzie ;)
Pozdrawiam :*
każdemu się zdarza zboczyć z drogi do celu.. będzie dobrze następnym razem! wierzę w ciebie ;)
OdpowiedzUsuńto na pewno nie jest przypadek, bo piję zieloną już długo i to samo jest za każdym razem.. po pół h przechodzi, ale jednak fajne to nie jest. nie wiem czemu tak :)
OdpowiedzUsuń