Jedzenie, wymiotowanie, przeczyszczanie, jedzenie, wymiotowanie. Jestem taka żałosna gdy stoję nad kiblem i wtykam sobie palce w gardło. Patrzę w lustro i widzę paszteta z rozmazanym makijażem i napuchniętym oczami od płaczu. Śmierdząca, zaśliniona jak pies z "Rodziny Zastępczej". Tak wyglądały ostatnie dni. Gdzie podziała się moja dawna siła? Chcę odzyskać kontrolę na tym co jem. Miałam się zmierzyć, ale postanowiłam jeszcze się tym wstrzymać bo wyglądam jak spasiona świnia. Czasem mam ochotę wziąć nożyczki i poobcinać ten tłuszcz z brzucha i ud. Do wagi nawet się nie zbliżam, boję się że pokaże powyżej 54kg. Nie chcę się denerwować. Od września będzie mi łatwiej, brak czasu na jedzenie, późne powroty do domu. Gdy tylko dostanę rozpis lekcji to zaplanuję sobie wszystko co do minuty. Basen, dodatkowe zajęcia, autobusy - trudno to będzie pogodzić.
Zastanawiałam się nad tym czy przeczyszczanie zalicza się do bulimii. Moim zdaniem zdecydowanie tak. Wymiotując pozbywamy się jedzenia z żołądka od razu po spożyciu (ja przynajmniej tak robię), więc tłuszcz się raczej nie zdąży wchłonąć. Natomiast na efekt przeczyszczania trzeba trochę poczekać. Pozostaje tutaj pytanie czy w ogóle ma to jakiś sens? Wydawać nam się może że pozbyłyśmy się wszystkiego, a tak naprawdę to "schodzi" tylko część tego wszystkiego co pochłonęłyśmy.
Jeszcze sytuacja sprzed dwóch dni. Może wydawać Wam się błaha, ale mnie to zabolało i to bardzo. Siedzę sobie na huśtawce, mój brat kosi trawę. Babcia przynosi maliny żebyśmy sobie zjedli, a mama do niej, że ma je postawić z dala ode mnie. Z tego wynika, że nawet moja własna matka widzi we mnie grubego potwora, który zeżre wszystko. Obiecuję, że kiedyś będzie błagać, żebym zjadła chociaż jedną głupią malinę.
![]() |
Moje obleśnie, grube cielsko. |
Po co wymiotujesz? :(
OdpowiedzUsuńNie rób tego...
Ja ważę 54 kg, masakra, ale nie poddamy się, prawda? To dziwne, że Twoja mama zakazała Ci jeść maliny, przecież to są owoce, nic niezdrowego, nie rozumiem, pytałaś się w ogóle dlaczego tak postąpiła?
Nie masz obleśnego cielska jak coś...
Pozdrawiam :* 3maj się :)
Dziwne zachowanie Twojej matki ...
OdpowiedzUsuńMasz fajny brzuszek ,a nie obleśny ! :)Powodzenia w głodówce ;*
Na pewno dasz radę kochana;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się
Buziaki:***
Masz przepiękna figurę! Ale Ci zazdroszczę ;* Twoja mama? hm.. cóż też bym się wkurzyła, też bym zrobiła tak jak Ty. Niech teraz błaga żebyś coś zjadła!
OdpowiedzUsuńNie masz grubego cielska. Strasznie podobają mi sie Twoje obojczyki i kostki na ramionach. Uwież w to że jesteś silna. Dasz rade:**
OdpowiedzUsuńGrube cielsko???? Dlaczego jestes dla siebie taka krytyczna. Wejdź na mój blog i spogladnij sobie na ramiona moje we wczesniejszych postach. Potem pogadamy. Naprawdę nie zadręczaj sie tak tylko pamietaj powolutku do celu.
OdpowiedzUsuńCiekawe rozważania na temat przeczyszczania, czy to wogóle działa, bo i tak po jakimś czasie dopiero zaczynają działać takie specyfiki na przeczyszczanie i spora cześć dobrze się już wchłoneła. Więc nie wiem jaki w tym sens.
Też ostatnio zastanawiałam się czy przeczyszczanie to bulimia. Dzięki wymiotom nic się nie powinno 'wchłonąć', a dzięki przeczyszczaczom czyścimy się w środku, jesteśmy lżejsze, a nasze brzuch sa bardziej płaskie ;]
OdpowiedzUsuńeh.. ja miałam podobną sytuację z ojcem, też sobie postanowiłam, że jeszcze mnie będzie błagał żebym coś zjadła !.
Kochanie, masz boskie ciało ! Wiem, ze Tobie się wydaje tłuste, ale jakbym wyglądała tak jak Ty to chyba bym płakała ze szczęścia :*
Może Twoja matka się domyśla że się odchudzasz i dlatego tak powiedziała ? Ja też zaczęłam wymiotować senesu się boję brać, a zamierzam już od pół roku.. Powodzenia z głodówką, chociaż dwa dni Ci nic nie dadzą, co najwyżej efekt jojo. ; )
OdpowiedzUsuńMasz boskie ciało o jakim ja mogę pomarzyć..
Osobiście odradzam Ci wymiotowanie - zniszczysz sobie gardło i przełyk. Postaraj się raczej jakoś spalić zbędne kalorie. Co do sytuacji, nie jest ona błaha - na pewno nie dla Ciebie. Chociaż Idealnie nieidealna ma rację - może zdaniem twojej mamy to Ci miało pomóc? Dasz radę na pewno - trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńPrzeczyszczanie to niestety bulimia. Możesz mieć anoreksję typu bulimicznego. Nie jesz, a potem nagle chcesz jeść wszystko dookola i wymiotujesz. Odradzam glodówkę, jedz warzywa i więcej ćwicz. Wyglądasz bardzo dobrze, nie przejmuj się sytuacją z mamą. Chudnij :***
OdpowiedzUsuńPS mam nowego bloga http://szkola-przetrwanie-ana-depresja.blogspot.com/
Codziennie wieczorem lub w ciągu dnia jak są osoby :) . Jestesmy w pięć dziewczyn . Jeżeli chcesz to napisz na 11533415 :)
OdpowiedzUsuńładnie wygladasz! moze porozmawiaj szczerze z mama, maliny to nie czekolada przeciez! Porozmawiaj z nia jak ona Cie widzi. Bedziesz wiedziala co o tym sadzi!
OdpowiedzUsuń:*
...GzD...xoxo
wiem co czujesz.. jeszcze niedawno, dosłownie kilka notek temu pisałam dokładnie to samo. a pomyśl zrobisz głodówkę to ma sens? wyniszczasz organizm, apotem większa szansa, że się na wpierdzielasz. ja tak tydzień temu zrobiłam.. do niczego to nie prowadzi. znajdź w sobie siłę i zacznij normalną dietę, to jest możliwe. wierz mi na słowo :)
OdpowiedzUsuńco do sera.. dobrze mówisz, chodziło mi o twaróg, ale nie zwracam na to uwagi ;] kostka ma 215 kcal, a biorę zawsze ten http://a01.cdn.a.pl/zdjecie-571159/biomlek-bieluch-twarog-chudy-250g-Full.jpg
i co do bulimii masz w tym rację
F50.2 Żarłoczność psychiczna (bulimia nervosa)
Typy:Typ przeczyszczający
Czyli taki, w którym po napadzie żarłoczności następuje prowokowanie wymiotów, używanie środków przeczyszczających, diuretyków, lewatywy.
Typ nieprzeczyszczający
W którym zamiast przeczyszczania się środkami farmakologicznymi i wymuszania wymiotów, chorzy, w ramach działań kompensacyjnych, stosują ścisłą dietę (często głodówkę), ograniczając ilość spożywanych pokarmów do minimum, bądź też wykonują dużo wyczerpujących ćwiczeń fizycznych (tzw. bulimia sportowa).
W C A L E N I E J E S T E Ś G R U B A! Masz idealne ciało i piękne nogi. Musisz w końcu w siebie uwierzyć, wiem że pewnie wiele razy to słyszałaś, ale powtórzę to - Wymiotowanie nie prowadzi do niczego dobrego. Jeśli będziesz potrzebowała pomocy - pisz, na pewno pomogę.
OdpowiedzUsuńTy nie wiesz chyba ile ja bym dała za takie ciałko, a co więcej - cycki :DD !
OdpowiedzUsuńJa ważę 54 kg i mam 1,70 wzrostu :c
sorki ale jestescie wszystkie pojebane wygladacie gorzej niz ludzie w obozach, szkieletory, ochydnie wygladacie, poprostu masakra jestes cie w swej głodówce tak okropne że nawet pies sie za wami nie obejrzy, poprostu ochyda, gdzie wasze kobiece krztałty gdzie wasz wdzięk, czy wy cymbały nierozumiecie że kobieta z pełniejszymi kształtami wygląda bardziej atrakcyjnie ??? na wasz widok poprostu chce sie uciekać żygająć wmiędzyczasie
OdpowiedzUsuńPoleciałbyś na (przepraszam za określenie) grubą kobietę? Chyba nie! Czy ty masz coś takiego że nie lubisz jakiejś części ciała? Na pewno zajdzie się tam jakaś mała drobnostka w twoim ciele że ni będziesz jej lubił!
UsuńMasz idealne ciało:<<
OdpowiedzUsuńNie chcę się żalić czy coś...ale ja mam tak samo stojąc przed lustrem widzę grubasa z nadwagą, dużą...moja mam ostatno narzekała, że zjadłam dwa małe kawałki pizzy , a narzeka jeszcze na to że jestem wegetarianką, to głupie...codziennie jak wychodzę na dwór i ludzie się na mnie patrzą od razu ma wrżenie że myślą sobie ''ale grubas'' ''pewnie je za dziesięciu'' lub ''ma cztery diety bo jedną się nie naje'' chcę zdrowo jeść czyli małe posiłki co 2-3 h ale jak patrzę na kedzenie to...mam ochotę płakać. Kiedy jestem wszkole nic nie jem. W domu zjem kanapkę z ogórkiem ale to i tak dla mnie za dużo :( jedynie babcia w weekend daje mi dużą miskę zupy albo coś jeszcze. Mam tam ochotę płakać, ale wolę nie pokazywać że nienawidzę jeść. Może wzięło się to z tego, że rówieśnicy mnie nie akceptowali w podstawówce. To chore! Jesteś na w-f i słyszysz szepty typu ''jak ona gruba'' lub ''widzisz jej brzuch? Jest gruby'' po mimo że nikt mnie nie zna dokładnie w gim to nadal się czuję i nawet czasem słuszę głosy mówiące mi jaka to ja jestem gruba i kurde! Wierzę im! Po nocy mi się śni że jestem najgrubszą osobą na świecie...myślę że ty dasz sobie radę z schudnięciem do wymażonej wagi ;)
OdpowiedzUsuń