czwartek, 16 sierpnia 2012

Babeczki

Wczoraj prawie zaliczyłam wpadkę.
-Co jadłaś na obiad? Czemu zapiekanka nie zjedzona?
-Zrobiłam sobie kanapki z szynką.
-Jaką szynką? Przecież nie kupiłam szynki.
Wmówiłam jej że jeszcze było trochę. Nie wiem jak długo dam radę mydlić jej oczy. Ostatnio za bardzo interesuje się tym co jem,  muszę być bardziej ostrożna.

Upiekłam babeczki i niby najadłam się nimi, więc uniknęłam kolacji. Uwielbiam piec  i tuczyć innych. Patrzeć jak pochłaniają te ogromne ilości kalorii w 5 sekund, zazdroszczę że nie muszą się nimi przejmować. Dodaję zawsze jak najwięcej tłustych i pysznych produktów.  W domu roznosił się piękny zapach czekoladowych ciasteczek, nie tknęłam żadnego, nie miałam ochoty. Od samego wąchania miałam pełny żołądek. Wszystkie zostały zjedzone w zaledwie 4 godziny.

W nocy było mi cholernie zimno, stopy i dłonie jak lód. Usta popękane i szczypiące. Jeszcze brakuje tylko krwawiących i suchych dłoni. Zawsze tak mam gdy zaczyna robić się chłodniej, czyli miej więcej w połowie jesieni. Nie mogłam zasnąć i wyobrażałam jak jem sobie Mc Wrapa w Mc Donaldzie, moja ulubiona przekąska. Pyszny chrupiący kurczak, w świeżej sałacie i pomidorach, wszystko oblane ostrym sosem i owinięte w pszenny placek. Ostatni raz jadłam go pół roku temu, już nie pamiętam jak smakuje.

Na śniadanie jadłam tradycyjnie musli. Zmusiłam siebie do niego. "Prawie nic nie jesz!" odezwała się we mnie ta zdrowa połowa, była na tyle silna że mnie przekonała. Za nie długo całkowicie zniknie, zostanę tylko ja i Ana. Nikt mi nie pomoże, nikomu nie powiedziałam o tym co robię. Ostatnio w ogóle nie czuję głodu. Czasem kręci mi się w głowie, wypijam herbatę i szybko mija.

Zdjęcie czekoladowych pyszności:


12 komentarzy:

  1. Muszą być pyszne. Ale wybacz - nie jadłabym. Też nie mogę :P Ale fajnie się ogląda. CHUDNIJ

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają smakowicie :) ale też bym nie zjadła, sorry. Super blog i dodaję do linków. A pijesz może jakąś specjalną herbatę? Mi ostatnio tak się kręciło w głowie, że prawie, że się przewrociłam...Chudnij :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają pysznie i gdyby nie moje wyzwanie bez słodyczy to bym jadła! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć. Dzięki za odwiedziny :)
    Cielęcina i chuda wołowina mają trochę ponad 100 kcal w 100g. Tyle było u mnie mięsa, ok. 100g. Do tego papryka gotowana z pomidorami, cebulą i oliwą. Nie ma dużo kalorii, pod warunkiem, że nie dodasz dużo oliwy. Myślę, że moja kolacja miała około 300 kcal.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypominają te czasy kiedy byłam zżyta z Aną, moją najlepszą przyjaciółką. Ale.. Opuściła mnie, szkoda, czytając Twoją notkę aż zatęskniłam. ;__;
    A co do słodyczy.. Nie rób smaka. ;<

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie wyglądają te babeczki:D Pewnie były pyszne. Cieszę się że jakoś się trzymasz. Ja chciałabym nie czuć głodu, póki co zapijam go wodą.
    Trzymaj się kochana
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  7. A tyty! Ja wlasnie dlatego na poczatku dnai ZAWSZE robie obeznanie terenu, tego co ejst w lodowce bo etz juz keidys mialam taką wpadke. A co do babeczek, tuczenia innych to kocham to az do szaleństwa-pewnie dlatego poszlam na kucharza. Uwielbiam patrzec jak ludzie jedzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czuje potrzeby żeby jakoś więcej tutaj pisać. Tak po prostu. Piszę tylko o diecie praktycznie a na drugim blogu piszę więcej.

    Oj no tak jasne że czasem można zaszaleć ale potem trzeba to spalić . he he


    Twoja mama na pewno się o ciebie martwi. jak czytam to jestes pro-ana bo piszesz że niedługo zostaniesz tylko ty i Ana. Oj to nie dobra droga bo potem właśnie strasznie szybko się tyje gdy zacznie się mniej wiecej normalnie je. Nie mówię że masz przestać ale nie dziwię się, że Twoja mama się martwi i kontroluje co jesz.

    Ładnie te babeczki wygladają, może gdybys dawała do nich mniej tłuszczu to tez byś więcej jadła ? Postaraj się robić mniej kaloryczne rzeczy ;) Bedziesz mogła różne z nich zjeść bez poczucia winy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Babeczki bardzo smakowicie wygladają. Samym widokiem mozna sie najesc:). Gratuluje ,że sie kontrolujesz to jest bardzo trudno ,jednak tobie sie udaje :)
    Tez uwielbiam tuczyc innych ,kupowac ciastka, piec ciasta i patrzec jak sie zajadą nim inni. To taka motywacja ,ze oni jedza i tyłki im rosna ,a my sie kontrolujemy i chudniemy :). Powodzenia oby tak dalej ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Oo, ja też robiłam dziś muffinki :) nie miałam na nie ochoty, ale potem sprawy tak się potoczyły, że zjadłam...
    Staraj się jeść przy niej, cokolwiek, nawet owoca, niech myśli, ze jest ok.
    Też uwielbiam piec, tuczyc innych. Choć jak muszę zjeść coś co sama zrobię to wtedy jest to jak najbardziej odtluszczone xd
    PS
    moglabys mi podać przepis na muffinki ? :>

    OdpowiedzUsuń
  11. jakie śliczne, widać, że pyszne, aż mi się zachciało! mam to samo z dłońmi podczas jesieni/zimy/wczesnej wiosny.. są suche, spierzchnięte, czasem nawet robią mi się takie rany, że aż krew leci i mało który krem naprawdę pomaga. wg mnie najlepszy jest garniera czerwony, polecam.

    OdpowiedzUsuń
  12. wow, nie wiem czy zdołałabym upiec takie pyszności będąc na diecie i nic nie zjeść. Chociaż nieraz podczas przygotowań posiłku odechciewa się jedzenia. Słuchaj częściej tej rozsądnej połowy, może Cię wyratować z wielu sytuacji i uchronić od nieprzyjemności wynikających ze zbyt destrukcyjnej diety.
    Trzymaj się;*

    OdpowiedzUsuń