tag:blogger.com,1999:blog-47744077657621117572024-03-28T10:27:46.956+00:00Never give up!Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.comBlogger36125tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-11941726306029545222013-04-15T17:14:00.000+00:002013-04-15T17:14:16.517+00:00Nie wiem<strike>GRUBA SZMATA</strike>. Jak dawno mnie tutaj nie było. Wiele się zmieniło, nie wiem co myśleć. Wiem jedno.... jestem grubą szmatą. Tęsknię za dawną sobą. Gdzie kurwa podziała się moja perfekcja? Jestem rozbita na malutkie kawałeczki. Z jednej strony chcę tego, a z drugiej wiem jakie to bagno. Ona jest jak bumerang - zawsze wraca. Ostatnio po cichutku zapukała do mojego życia. Jest taka jak kiedyś, piękna i szczupła. Bez niej było mi dobrze, ale tylko do czasu. Chyba znowu się nakręcam, a szło mi tak świetnie.<br />
Nienawidzę siebie i mojego ciała. Boże czy będę się z sobą męczyć do końca życia? Nie wiem, na prawdę nie wiem co robić.<br />
POWRÓT?Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-87277423846218790212012-12-23T13:52:00.003+00:002012-12-23T13:52:55.044+00:00Kraków, święta i wszystko inne. Wesołych Świąt!Hej wszystkim!<br />
Ten tydzień minął tak szybko, zdecydowanie za szybko. Od poniedziałku nie chodziłam do szkoły, bo oceny i tak już wystawione. Trochę olałam sobie sprawę, gdyż miałam zaliczać angielski na wyższy stopień. W czwartek byłam w Krakowie. Trochę zamieszania było, ponieważ wszystkie bilety były wyprzedanie, więc nie miałam jak wrócić. Jednak bardzo miło wspominam ten dzień, gdy jestem poza domem potrafię się śmiać, cieszyć. Galerię Krakowską dosłownie przebiegłam bo miałam tylko 3 godziny, a to zdecydowanie za mało jak na taką dużą galerię. Kupiłam sobie tylko spodnie, ale już zbieram pieniądze na następny wyjazd.<br />
<br />
Dom prawie wysprzątany, ciasteczka upieczone... teraz tylko czekać na Boże Narodzenie. Są to moje ulubione święta, mimo że otoczone są taką sztucznością. Nienawidzę dzielić się opłatkiem, z tegoż względu też nie poszłam na wigilię klasową. Uśmieszki, buziaczki, czułe słówka, dajcie spokój. Za moment będę stroić choinkę. Co roku mam żywą, pachnącą... nie wyobrażam sobie świąt ze sztuczną. Jutrzejszy dzień trochę mnie przeraża bo wiem, że stół będzie uginał się od jedzenia. Dwanaście potraw i każdą będę musiała zjeść, albo chociaż spróbować. Jakoś dam radę, dziś wyniosłam w ustach pół kotleta. Nie wiem co odwaliło mojej mamie, nigdy mnie nie zmuszała. Obawiam się że zauważyła, że wczoraj wymiotowałam. Byłam u babci na urodzinach, a jak z babciami jest to wiadomo... wepchnie pół lodówki i szczęśliwa. Dostałam od niej już prezent na gwiazdkę, a mianowicie śliczny sweterek w paski. Pierwszy raz jestem zadowolona z prezentu od niej.<br />
<br />
Zaraz po świętach wyjeżdżam do Austrii i nie będzie mnie aż do 3 stycznia. Sylwester w górach, coś pięknego, zazwyczaj spędzałam go w Zakopanem, albo na imprezie. Trochę będzie się różnił od tych pozostałych bo wypiję mało alkoholu, w sumie cieszę się, ale z drugiej strony to pierwszy sylwester bez moich przyjaciółek. Przed wyjazdem postaram się napisać jeszcze jedną notkę, wstawię zdjęcia z Wigilii.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCOWJD3lIscL-fBzt1JJf_elfT7-COGnNitIUSqa7Y2-sR-B2r5WNw_lAl6NN6FFdmQePbzcWWKp7ZecBRMXuo7kz1MOh6hwCIWNqNcu2j0hE434JDTGQY7KOwEGpjXdid6U4GF_847_s3/s1600/anigif.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCOWJD3lIscL-fBzt1JJf_elfT7-COGnNitIUSqa7Y2-sR-B2r5WNw_lAl6NN6FFdmQePbzcWWKp7ZecBRMXuo7kz1MOh6hwCIWNqNcu2j0hE434JDTGQY7KOwEGpjXdid6U4GF_847_s3/s320/anigif.gif" width="259" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUVjZubBt3GdGTASm9-GqWvU22Utmbh-2fzqWIPDIs79utnMXzEIFpfn6cjvOXvXDyMXY822ex1l2LgK27h8meq3a75DbgLQMB4b9ywJxitJq0eypQLUmM-JpY8oPBZR9z_KrtP60b_Bi5/s1600/anigif2.gif" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUVjZubBt3GdGTASm9-GqWvU22Utmbh-2fzqWIPDIs79utnMXzEIFpfn6cjvOXvXDyMXY822ex1l2LgK27h8meq3a75DbgLQMB4b9ywJxitJq0eypQLUmM-JpY8oPBZR9z_KrtP60b_Bi5/s320/anigif2.gif" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Choinka z minionego roku.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcDF5xkbGcLrSa3Rk-wEfPK6iU9RtaTHzM5K5xdtSROcdiLn_PyphvIlKtx9QW13EdUIbBr-Or0urfqmY33P5yUoBZ2cv_HMcedTp1OSCcyTA-5dLihwynqX784GZ1qzN7Bbtx0AphN4L_/s1600/3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcDF5xkbGcLrSa3Rk-wEfPK6iU9RtaTHzM5K5xdtSROcdiLn_PyphvIlKtx9QW13EdUIbBr-Or0urfqmY33P5yUoBZ2cv_HMcedTp1OSCcyTA-5dLihwynqX784GZ1qzN7Bbtx0AphN4L_/s320/3.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Życzę Wam Wesołych Świąt, spełnienia marzeń tych dietowych i nie tylko, a także wspaniałego Sylwestra w gronie osób, których kochacie. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com42tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-72807359153308031842012-12-16T13:33:00.001+00:002012-12-16T13:33:24.323+00:00Pora skończyć ze sobą?Zaczynam powoli mieć dosyć wszystkiego. Zostałam zwyzywana przez ojca od tępych idiotek... bo chciałam wyrzucić trochę sałatki bo zmieszała się z tą którą nie lubię. Dosłownie trzy łyżeczki jak mniej, ale przecież to marnowanie jedzenia, "jak sobie będziesz zarabiać to wtedy wyrzucaj". Wybiegłam z płaczem, a nie lubię okazywać emocji przy ludziach. Prawie codziennie zostaje mi przypomniane jakim jestem zerem "zobaczymy co Ty pokażesz w przyszłości, jeszcze Ci to przypomnę jak będziesz ulice zamiatać", "Ty do Anglii? Zmywak czeka" i inne tego typu teksty na temat tego, że nie będę miała rodziny i pieniędzy. Zero wsparcia, pomocy... w ciągu całego mojego życia nigdy nie zostałam pochwalona. Każda czynność, którą wykonuję jest zła. Kiedyś sprzątałam łazienkę przez 3 godziny gdy mama była w pracy, jak wróciła dowiedziałam się, że nic nie jest zrobione, a wtedy na prawdę się starałam, wyszorowałam wszystko łącznie z kiblem. Oczywiście pokłóciłyśmy się i w ruch poszła żyletka, pocięłam wtedy nogi, jakiś czas później to zobaczyła i powiedziała, że nawet nóg sobie ogolić nie potrafię.<br />
<br />
Jak byłam dzieckiem to w nocy nie potrafiłam spać (tylko wtedy jak ojciec był w domu), towarzyszyło mi takie dziwne uczucie, bałam się czegoś. Płakałam całe noce, a nawet modliłam się o rozwód rodziców. Kilka razy prosiłam o śmierć. Aktualnie już nie wierzę w Boga, nigdy mi nie pomógł, chodzę do kościoła z przymusu.<br />
<br />
Będę miała średnią ~4,8, gdy powiedziałam o tym mamie usłyszałam "Czemu nie 5.0?". Zakończyło to naszą rozmowę, nie chciało mi się nawet odpowiadać. Przecież ja nie muszę pracować, więc oprócz nauki nic innego nie mam do roboty, najlepiej żebym miała 6.0, może wtedy ktoś by mnie docenił.<br />
<br />
Za niedługo :koniec świata", nie wierzę w to, ale podświadomie mam nadzieję że nastąpi. Jeśli nie to może pomogę pozbyć się innym takiego ciężaru jakim jestem ja...<br />
<br />
Zjadłam dziś jajecznicę na mleku, nie wiem czy będzie coś więcej. Napisane chaotycznie, ale jestem pełna emocji.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTFQRTYWJUcPN5CR870KLFZ08QJ5iD2aNfGF3euoAhclPB_DKr20Zae-qPWJ1LxciAG1hxXoLy5bYjoPWqBWadO88LNzT4KRVeOn_7ow-1jZCiJMiCmtNH47OHFjtBAr4mQpVdrlt54nW7/s1600/IMAG1242.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="191" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTFQRTYWJUcPN5CR870KLFZ08QJ5iD2aNfGF3euoAhclPB_DKr20Zae-qPWJ1LxciAG1hxXoLy5bYjoPWqBWadO88LNzT4KRVeOn_7ow-1jZCiJMiCmtNH47OHFjtBAr4mQpVdrlt54nW7/s320/IMAG1242.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Moje dzisiejsze dzieło, daję odpocząć nadgarstkom.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com288tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-36212012910930640552012-12-08T10:37:00.002+00:002012-12-08T10:37:59.010+00:00Chciałam z tym skończyć.Miał być koniec z blogiem, głodówkami i moim anorektycznym życiem. Ponad 2 tygodnie spędziłam sobie na normalnym jedzeniu (1000-1500kcal). Wydawało mi się, że już do tego nie wrócę. Bez Any jestem niczym, a raczej nikim. Oprócz niej nie mam nikogo, kto zawsze wysłucha i pomoże. Nie wiem co sobie wyobrażałam... Ten czas gdy byłam sama był okropny. Wahania nastroju, drobnostka potrafiła wyprowadzić mnie z równowagi. Płakałam w autobusie bez powodu, nawet sny były okropne, budziłam się zalana łzami. Przytyłam, ważę 59kg to najwyższa waga jaką kiedykolwiek miałam. Jestem na siebie wściekła, mam ochotę wyciąć sobie ten okropny, zalegający tłuszcz. Zmobilizowałam się do ćwiczeń, chcę wyrzeźbić sobie brzuch. Do sylwestra miałam być chudzinką, a jestem grubsza niż na początku.<br />
<br />
Nie mogę patrzeć na te zdjęcia, zrobiłam je bo chciałam porównać ze starymi. <strike>Kurwa, ale jestem wściek</strike>ła. Kości obrosły mi tłuszczem, strzelić sobie w łeb to za mało. Nie mam nic więcej do powiedzenia, wstyd mi za siebie, przepraszam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDKB9ku245LpygsGxcJJXp5Z4RVD4QXol58pgIW5s_byv_1HNlOuizl56UpCcJIPTJwLHtLXJIe7dksUbWQSGISp5NeHdUIizuKMbviiHm9momtGeJTjssE9vwLM3yuADM414KLfOt0X3g/s1600/a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDKB9ku245LpygsGxcJJXp5Z4RVD4QXol58pgIW5s_byv_1HNlOuizl56UpCcJIPTJwLHtLXJIe7dksUbWQSGISp5NeHdUIizuKMbviiHm9momtGeJTjssE9vwLM3yuADM414KLfOt0X3g/s320/a.jpg" width="159" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvfrjnFEUPozH4iB6RkfJ_9Gt26cP_nzqDhzWkDTIpJZ0HwDYQsjhnnOT6Qz8SxrjtiHArGg2eOGsr4kljD-s1qaw4Ddwe7QDPWNStbi4Xcc7fT-0dUwkMJk_VMHcmVHnjcDLZMz5HL1ep/s1600/v.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvfrjnFEUPozH4iB6RkfJ_9Gt26cP_nzqDhzWkDTIpJZ0HwDYQsjhnnOT6Qz8SxrjtiHArGg2eOGsr4kljD-s1qaw4Ddwe7QDPWNStbi4Xcc7fT-0dUwkMJk_VMHcmVHnjcDLZMz5HL1ep/s320/v.jpg" width="152" /></a></div>
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-24958176073984851382012-11-18T15:32:00.003+00:002012-11-18T15:32:46.179+00:00Wszystko okej, żyję.Witam Was wszystkich po długiej nieobecności, żyję - nie zagłodziłam się, nie zaćpałam, nie zabiłam. Dziękuję tym osobom, które pisały e-maile w tym czasie, na prawdę bardzo mi to pomogło. Ludzie, którzy kompletnie mnie nie znają, martwią się o mnie bardziej niż rodzina. Moje życie trochę się pokomplikowało w ostatnim czasie, nie miała czasu, ochoty, ani siły tutaj pisać.<br />
<br />
Mam problem z skleceniem kilku słów, zdań. Moja motywacja uciekła, zniknęła... nic mi się nie chce. O szkole nie wiem czy warto tutaj wspominać. Nieklasyfikowanie z fizyki, nagana, mnóstwo nieobecności, zagrożenie z wfu. Wywiadówka we wtorek, nigdy się nie bałam, teraz jest inaczej. Planuję zmienić szkołę, może inne środowisko jakoś na mnie wpłynie. Pytanie tylko czy jakakolwiek szkoła mnie zechce.<br />
<br />
Na ramieniu mam trzy nowe, krwawiące rany. Boli, bardzo boli. Myślałam, że jestem przyzwyczajona do tego rodzaju bólu. <strike>kurwa,nigdy więcej tego nie zrobię.</strike> Na śniadanie zjadłam tosty z sałatką, obiadu prawie nie tknęłam w sumie może pięć łyżek zupy, teraz pochłonęłam 3 mandarynki, do wieczora chyba już się nic nie zmieni (600/700kcal?). Muszę wrócić do dokładnych bilansów, brakuje mi tego. Od jutra zaczynam ostro ćwiczyć, pół godziny rano i godzina wieczorem. Nie mogę na siebie patrzeć, przytyłam chyba 5 kg, nie wiem jakim cudem. Zaczynam 3 miesięczną kurację regenerującą włosy i paznokcie. 15 tabletek z drożdżami dziennie, mam nadzieję że od tego się nie tyje.<br />
<br />
Okej, idę nadrabiać ogromne zaległości związane z Waszymi blogami.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHfjb8VmLYgKRo5uf83Xus4nS6MF73aW1_uxfkLcJ_4M8VNpBXGULrFGEA2rZ7HgUDH-SzbJxhtUIonm0RYc6iJkQZznv3xh4-lom3bHFK6qEnqNYsG063IJ2H8fOJLeGqvl3DEEyP3sUh/s1600/tumblr_lskvk8eAn01qj84cxo1_500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHfjb8VmLYgKRo5uf83Xus4nS6MF73aW1_uxfkLcJ_4M8VNpBXGULrFGEA2rZ7HgUDH-SzbJxhtUIonm0RYc6iJkQZznv3xh4-lom3bHFK6qEnqNYsG063IJ2H8fOJLeGqvl3DEEyP3sUh/s320/tumblr_lskvk8eAn01qj84cxo1_500.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-24002149315668911962012-11-05T17:47:00.001+00:002012-11-05T17:47:10.289+00:00Streszczenie tygodnia, koniec walki.Musiałam zastanowić się nad swoim życiem, za dużo ostatnio myślę. Wracam do odchudzania, nie chce mi się już z tym walczyć. Podjęłam już decyzję, nic jej nie zmieni. Kupiłam sobie nową wagę i pokazała 58 kg, przytyłam 5 kg w niecały miesiąc, gdy próbowałam wrócić do normalnego jedzenia. Masakra. Nie wiem jak to możliwe, mój metabolizm jest chyba doszczętnie zniszczony. No nic... nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Kieruję się zasadą minimum kalorii - maksimum ruchu.<br />
<br />
Co się działo u mnie przez ten cały tydzień? Oprócz codziennej walki z jedzeniem to nic ciekawego. Dużo czasu spędziłam na cmentarzach, lubię ten klimat panujący w nocy po święcie zmarłych. Znicze, kwiaty... wszystko tak pięknie wygląda. W sobotę bawiłam się na zaległej imprezie halloweenowej. Wypiłam za dużo, wiem, że nie powinnam, ale fajnie jest czasem poczuć się szczęśliwą i nie pamiętać o niczym. Od teraz raczej będę unikać alkoholu, przynajmniej się postaram. Mam bardzo dużo zaległości, ostatnimi czasy wagarowałam, nie pojawiałam się w szkole nawet kilka dni pod rząd. Jakoś nieswojo się tam czuję, muszę udawać kogoś kim nie jestem. Przed przestąpieniem progu szkoły zakładam wesołą maskę, w domu muszę to odreagowywać. Coś złego się ze mną dzieje, znowu po nadgarstkach popłynęły czerwone strumyczki krwi. <strike>Po raz kolejny, dziękuję Ci tato za przemiłe słowa, kocham Cię</strike>. Od jutra będzie lepiej, muszę się ogarnąć i nauczyć się mieć wszystko w dupie. Jakiś czas temu wzięłam kilka tabletek acodinu, nic się nie dzieje, super. Nie widzę żadnej różnicy, no może poza jakąś taką błogą ciszą panującą w moim pokoju.<br />
<br />
Bilans:<br />
pierogi z truskawkami- 200/300 kcal<br />
<br />
<br />
Zabieram się za angielski i niemiecki, na deser zostaje mi referat z historii. Do zobaczenia, a raczej do napisania... czy jakoś tak.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNoyz0P2rI8fP8_-AFbodLS4fPDlMs0Uu58tNAVePiMdTwYkYTI4v3M3LA952EGGK9NLSn-Vzkpy0c_jS4pvMTQTpDw0-jg8tOpW8DlkgEEdmubQI5to1eg5SIW5VN3HI0HnnBgwqwg_6r/s1600/519.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNoyz0P2rI8fP8_-AFbodLS4fPDlMs0Uu58tNAVePiMdTwYkYTI4v3M3LA952EGGK9NLSn-Vzkpy0c_jS4pvMTQTpDw0-jg8tOpW8DlkgEEdmubQI5to1eg5SIW5VN3HI0HnnBgwqwg_6r/s320/519.jpg" width="230" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE6-auCRZ_PgJ2hcyX3D8aSeqEnHPOzmOnsQa_W8rOzEWVc-JP__Nqt08T2g43jMYeKTh7tQCSzrxh8U2I39rAW2XlOvsprtKXN9mL3xH_zt96kOpfpBAGyqOpv3Lz-VtNOMbLu55H1WZu/s1600/org_1517.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="222" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE6-auCRZ_PgJ2hcyX3D8aSeqEnHPOzmOnsQa_W8rOzEWVc-JP__Nqt08T2g43jMYeKTh7tQCSzrxh8U2I39rAW2XlOvsprtKXN9mL3xH_zt96kOpfpBAGyqOpv3Lz-VtNOMbLu55H1WZu/s320/org_1517.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Widziałyście przemianę Olgi Kaczyńskiej? Wspaniała! Z uroczego pączusia stała się idealna. Brak słów.</div>
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-33712038928377735382012-10-28T09:43:00.001+00:002012-10-28T09:43:51.667+00:00Lekarz + badanie krwi = PANIKA.Ostatnie dni spędziłam sobie w domu, ponieważ bardzo bolało mnie miejsce obok kości biodrowej. Mama oczywiście zasiała panikę, że to wyrostek robaczkowy, albo coś nie tak z jajnikiem. W czwartek rano byłyśmy u lekarza, o dziwo nie było bardzo długiej kolejki. Przed wizytą wypiłam dużo wody w razie gdyby chciała mnie ważyć, było to głupim pomysłem bo nie mogła mnie zbadać z powodu pełnego pęcherza. Nic nie wykryła, więc zleciła badanie krwi. W piątek byłam na pobieraniu, o dziwo nie zemdlałam. Na moje szczęście dostałam wyniki tylko z OB (chyba tak nazywało się to badanie), okazało się, że wszystko w porządku. Morfologia będzie dopiero w poniedziałek, jak dobrze pójdzie to mama sobie zapomni i nie odbierze. Chociaż w sumie to małe szanse żebym miała anemię, nawet gdy byłam 8 kg chudsza to miałam idealne wyniki.<div>
<br /></div>
<div>
Wczorajszego dnia nie wspominam za dobrze. Mój brat miał urodziny, a więc zjechało się dosyć sporo gości. Taką już mamy tradycję, że w każde urodziny jest pełny dom ludzi. Zjadłam dużo... chipsy, winogrona, mandarynki, nawet spróbowałam trochę tortu. Miałam dobry humor, więc jadłam bez większych wyrzutów sumienia. Niestety wszystko pękło jak bańka mydlana. Znowu wymiotowałam, kwas żołądkowy wypalił mi usta bo mam całe popękane, z większych ran leci krew. Milion razy sobie obiecywałam, że już tego więcej nie zrobię. Gdy zaczynałam przygodę z rzyganiem, chciałam tylko spróbować czy umiem. Na początku nie wychodziło, z czasem nabrałam wprawy. Z mojej ciekawości mam teraz zniszczony przełyk i zęby. Czytam na blogach u "nowych" dziewczyn, które dopiero zaczytaną przygodę z pro-aną, że chcą wymiotować, ale nie potrafią. Zamiast iść na skróty, lepiej spalić nadmiar kalorii. Gdy już się zaczęło trudno jest skończyć...</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDFmWUyBRrv0HOK-eRTJcKkyGeFLOEftDY3hHxFgEhhqLZ6AD2KFbdFWLbt48dr2Rea850Wa5-DAXtsBszLRlegATfNnmy6qccNTCtcMf7ZQFvSnAlQ3TIYZbpk9s0VH9wJzoAJc74A1uD/s1600/c9ab22cf1374c168aeed9bb82eaf0fa9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDFmWUyBRrv0HOK-eRTJcKkyGeFLOEftDY3hHxFgEhhqLZ6AD2KFbdFWLbt48dr2Rea850Wa5-DAXtsBszLRlegATfNnmy6qccNTCtcMf7ZQFvSnAlQ3TIYZbpk9s0VH9wJzoAJc74A1uD/s320/c9ab22cf1374c168aeed9bb82eaf0fa9.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQoyTnxAJE5YJoSiXigB4UBP6XYAvrQwRo1IfP1KbURCsBZs1yF-SfkO56E0mKOOoz0eV0EQnFlmikkpIli4YJBFqlpixZyXsLqa0aTOIlHcc3TS550t72A06SUd4Y8T7f5mPee7Te0i-Z/s1600/k,NjI5NzMzNzQsNDUzMjcxMzg=,f,cbd0392c774f02b3med.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQoyTnxAJE5YJoSiXigB4UBP6XYAvrQwRo1IfP1KbURCsBZs1yF-SfkO56E0mKOOoz0eV0EQnFlmikkpIli4YJBFqlpixZyXsLqa0aTOIlHcc3TS550t72A06SUd4Y8T7f5mPee7Te0i-Z/s320/k,NjI5NzMzNzQsNDUzMjcxMzg=,f,cbd0392c774f02b3med.jpg" width="239" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-66661898684923923242012-10-24T14:39:00.001+00:002012-10-24T14:39:46.943+00:00Acodin?Nie dodałam wpisu przez cały tydzień... szczerze to nie wiedziałam co napisać. Zawsze nie było z tym problemu, a teraz jakoś wena mnie opuściła.<br />
<br />
Nauczycielka z wf'u doprowadza mnie do szału. Dostałam dziś kolejną jedynkę, tym razem za brak białej koszulki. Muszę załatwić sobie zwolnienie, wiąże się to z pójściem do lekarza, a tego trochę się boję. Nie chcę żeby coś przypadkiem odkrył. W szkole dobra passa nadal trwa, mam tylko jedno 3+, a poza tym same czwórki i piątki. Jutro olimpiada biologiczna, mam nadzieję że dobrze mi pójdzie.<br />
<br />
A co z moim odżywianiem? Kiepsko. Dziś zjadłam trochę kurczaka i chleba pełnoziarnistego, wyrzuty sumienia nie pozwoliły mi obojętnie przejść obok toalety. Znowu zwymiotowałam... było ciężko i to bardzo. Nic nie chciało wylecieć, obrzydliwe - nie wiem po co to piszę. W kubku parzy się właśnie pyszna czerwona herbata o smaku brzoskwini i ananasa (uwielbiam ją), jest z dodatkiem jakiś substancji wspomagających odchudzanie. Ból zębów nie pozwala o sobie zapomnieć, najgorzej jest z jedynkami. Mama kupiła mi całe opakowanie batoników prince polo, przyniosłam sobie dwa do pokoju, ale chyba nie dam rady, jestem za słaba. Jeden ma 95 kcal, w sumie było by 190.<strike> Za dużo, stanowczo za dużo.</strike><br />
<br />
Nie wytrzymałam, kupiłam acodin. Obiecałam sobie, że tego nie zrobię, ale moja ciekawość wygrała. W weekend chyba spróbuję. Wiem że to nie zdrowe, chwilowe odprężenie i nic więcej. Czytałam że za pierwszym razem lepiej nie zażywać więcej niż 15 tabletek, zatem jaka ilość będzie odpowiednia? 10? Nie mam z tym doświadczenia, zawsze byłam przeciwnikiem trucia się. Jeszcze się zastanowię, ale jestem typem człowieka, który musi wszystkiego w życiu spróbować.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBP8oN7hLh5gZD-Mv3aA5qg29sbKULDNZaG0H8K3igG0PEnTWRq6Pq_-TCYJg_EXD4CtuxJYCr04UgA4hT6t16QYC0DMxrfNq7md1nPKqBwxD63EESg4uMPS_bDJQRjJLBGDplFR4JHQzt/s1600/i-will-be-thinspiration.com+7.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBP8oN7hLh5gZD-Mv3aA5qg29sbKULDNZaG0H8K3igG0PEnTWRq6Pq_-TCYJg_EXD4CtuxJYCr04UgA4hT6t16QYC0DMxrfNq7md1nPKqBwxD63EESg4uMPS_bDJQRjJLBGDplFR4JHQzt/s320/i-will-be-thinspiration.com+7.png" width="240" /></a></div>
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-86372750408825934902012-10-17T14:24:00.001+00:002012-10-17T14:26:21.271+00:00Powiew świeżości.Pozmieniałam trochę tutaj, potrzebowałam jakieś rewolucji. Dziś i jutro mam wole od szkoły ze względu wycieczki, a więc nadrabiam wszystkie zaległości.<br />
<br />
Nie wiem kiedy ostatni raz się tak wyspałam... przypomniały mi się wakacje (jeszcze 254 dni, mam nadzieję że szybko zleci). Pierwszy raz od długiego czasu zjadłam śniadanie, nie mówiłam Wam o tym bo czułam się jak hipokrytka, piszę jak to chcę wyjść z choroby, a robię całkowicie coś innego. Jak jestem w szkole jakoś nie potrafię niczego przełknąć. Jest 16:00, a ja nadal jestem pełna, nie mam ochoty na obiad. Są warzywa z patelni + kawałki kurczaka, nie mam dobrych wspomnień z tą potrawą. Po zjedzeniu jej pierwszy raz wsadziłam sobie palce w gardło i zwymiotowałam, było to chyba 2 lata temu, a ja nadal czuję obrzydzenie. Od samego zapachu żołądek mnie bolał, mimo że włączyłam pochłaniacz kuchenny i otworzyłam okno.<br />
<br />
Za oknem wiosna, promienie słońca odbijają mi się w monitorze. W wakacje się na to wściekałam i zasłaniałam żaluzje, ale teraz tego nie zrobię, muszę się nacieszyć tym widokiem. Jestem dziś pełna energii i optymizmu, pewnie ze względu na pogodę. Nie wymiotowałam od ostatniego mojego wpisu, czyli bodajże 4 dni. Przeraziło mnie to, że wszystko może się wydać u dentysty. Nie chcę żeby rodzice się dowiedzieli, tata już ma mnie za idiotkę. Ostatnio usłyszałam że... uwaga cytuję "Jebie mi na głowę" bo nie chciałam zjeść obiadu. Dziękuje tatusiu, że jak zawsze dajesz mi wsparcie. Nie wie nic o anoreksji, ale po co mu ta wiedza przecież to ja jestem nienormalna nie on. Nie będę się o nim rozpisywać bo już kiedyś poświęciłam mu całą notkę, nic się od tego czasu nie zmieniło.<br />
<br />
Dużo osób radziło mi pójście do psychologa. Nie mam jeszcze osiemnastu lat, więc wizyta musiałaby być chyba za zgodą rodziców, a to jest nie możliwe. Nie wiem czy dałabym radę tak mówić o własnych problemach, czasem ciężko jest mi nawet tutaj o tym pisać. O tym wszystkim co zamieszczam na blogu nie wie nikt, nawet gdybym chciała to nie mam komu powiedzieć.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTMRpbANwMk2KQKwF-cX7DuaTdKGC0xvwsXxN70aWSOKMBeAUl1bZ0DN_biuEhhFjVL2SpXD-B-tKjnaDTa9Nd73RIbGg4lMyUUepn80jDWp-3JY_4c_xcsjNSBg2R7N7n9QzCa3uOsD1B/s1600/IMAG0706.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="191" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTMRpbANwMk2KQKwF-cX7DuaTdKGC0xvwsXxN70aWSOKMBeAUl1bZ0DN_biuEhhFjVL2SpXD-B-tKjnaDTa9Nd73RIbGg4lMyUUepn80jDWp-3JY_4c_xcsjNSBg2R7N7n9QzCa3uOsD1B/s320/IMAG0706.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dzisiejsze śniadanie. Jajecznica na mleku + sucharki.</td></tr>
</tbody></table>
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-10014920319980423722012-10-13T09:11:00.002+00:002012-10-13T09:11:56.097+00:00Apogeum.Nie oszukujmy się, jest nie za ciekawie. Wczoraj to było apogeum walki z jedzeniem. Oczywiście przegrałam. Zapowiadało się, że będzie tak pięknie... Nie poszłam do szkoły, mama poprosiła mnie żebym zrobiła frytki. I tak też było, ba nawet zjadłam je bez ścisku w żołądku i wyrzutów sumienia. Do wieczora pochłonęłam jeszcze trochę owoców. Na kolację mama przygotowała bagietki z masłem czosnkowym, zjadłam. Zadowolona z siebie poszłam brać prysznic, gdy zobaczyłam swoje odbicie czar prysł. Ciało obrośnięte zwałami tłuszczu. Wymiotowałam jakieś 40 min, aż wszystkiego się pozbyłam. Zdarłam sobie chyba przełyk bo pojawiła się krew. Jakby tego było mało wieczorem zaparzyłam sobie trzy saszetki senesu. Bolą mnie wszystkie zęby, ciekawe kiedy mi wypadną. Zastanawiam się czy to wszystko ma sens. Z dwojga złego już chyba wolę żyć z zgodzie z Aną i mieć wszystkie zęby. Chyba jeszcze nie jestem gotowa, żeby jeść normalnie. <div>
<br /></div>
<div>
Ostatnio mam jakoś więcej siły, więc zaczęłam ćwiczyć. Nie za dużo, ale poprawia mi to samopoczucie. Wyniosłam stepper z siłowni taty do swojego pokoju. Poświęcam mu co najmniej 20 min, wiem że to za mało żeby palić tłuszcz. Dodatkowo jakieś 10 min kręcenia hula hopem. Jak na mnie to ogromny wysiłek, więc przynajmniej nie mam już problemów z zasypianiem. Potrafię przewracać się z boku na bok do 3:00 nad ranem. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
W szkole idzie tak jak sobie zaplanowałam, pomijając jedynkę z przemówienia, którego w końcu nie zrobiłam. Większość piątek i kilka czwórek. Za tydzień jest wycieczka klasowa, na którą nie jadę. Boję się, że ktoś przyłapałby mnie na rzyganiu, albo zwrócił uwagę na to ile jem. Nie chcę niepotrzebnych problemów, lepiej dmuchać na zimne. Perspektywa spędzenia całych dwóch dni z pewnymi osobami także mnie nie cieszyła. Do tego zero prywatności, syf, brud - uroki schroniska młodzieżowego. Najbardziej przeraża mnie korzystanie z publicznych toalet i pryszniców. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYhfvrF5jr-zb2VHleH6kPpDkSZKSn5paxccZF6iO-UH8aW1aWACNuuc2jb6UcOqNhvS6LeMfu7s65osThmHzskbc9QqE_y3-o6u5ipMPNyT4GUEK27UEolJVke0v2LAK7qW4oG3kwlHU6/s1600/skinny_model8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYhfvrF5jr-zb2VHleH6kPpDkSZKSn5paxccZF6iO-UH8aW1aWACNuuc2jb6UcOqNhvS6LeMfu7s65osThmHzskbc9QqE_y3-o6u5ipMPNyT4GUEK27UEolJVke0v2LAK7qW4oG3kwlHU6/s320/skinny_model8.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Anja Rubik, mam wrażenie że z dnia na dzień jest coraz chudsza.</td></tr>
</tbody></table>
<br /><u>Jeszcze tak na marginesie; dentysta jest w stanie zauważyć to że wymiotuję?</u><div>
<br /></div>
Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-27193153967514636022012-10-07T08:44:00.001+00:002012-10-07T08:44:18.158+00:00Ana nie chce odejść. Nie daję rady, nie potrafię normalnie jeść. Nie było żadnej pizzy, zapiekanki z ciągnącym serem ani kebaba ociekającego sosem. Pozwoliłam sobie tylko na cappuccino z pianką i syropem waniliowym w Coffe Heaven, jest to jedna z moich ulubionych kawiarni bo można zamówić kawę z odtłuszczonego mleka. Jedynym plusem tego wyjścia z koleżanką było to, że przeszłam chyba z 6 kilometrów. Nic sobie nie kupiłam bo we wszystkim wyglądam jak spaślak.<br />
<br />
Wczoraj mama urządziła mi przyjęcie urodzinowe. Zjadłam trochę tortu i innych świństw. Chyba rzuciłam się na zbyt głęboką wodę bo wszystko wylądowało w kiblu. Goście w pokoju obok, a ja rzygam w łazience, byli by po prostu zachwyceni gdyby się dowiedzieli co ja tam robię. Uzbierałam trochę kasy, więc kupię sobie orbitreka. Znowu byłam wypytywana przez babcię dlaczego nie mam chłopaka (chyba jestem trochę dziwna bo mam 17 lat i nigdy nikogo nie miałam). Jakoś nie ciągnie do związku. Nigdy żaden facet mi się nawet nie podobał ( poza Ian Somerhalder'em :P). Dostałam ultimatum, że na osiemnaste urodziny mam kogoś przyprowadzić.<br />
<br />
Dziś też się nie popisałam, bo zdążyłam już rzygać. Mam wyrzuty sumienia nawet po głupim śniadaniu. W kubku obok mnie parzy się senes, czy on musi tak strasznie śmierdzieć? Ciekawe czy zadziała, bo ostatnim razem po jednej saszetce nie było żadnego efektu. Pochwalę się Wam, że przez miesiąc go nie piłam. Przez cały dzień już chyba nic nie zjem, bo po wczorajszym obżarstwie wyglądam jak słoń.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8ElF8hoZTR1y-2YJtkh_DqAPJh8AG9-xj3ecjgTv4xOFcoigW9BcmMQVd_5-16pQ27aAPxt99o8dJfwos4rx9CSkE_N_R8T91vRp3Kvkl5znr59rFNJdlG5vTwyX9DeWUS_S-29Xx62gI/s1600/uggs.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8ElF8hoZTR1y-2YJtkh_DqAPJh8AG9-xj3ecjgTv4xOFcoigW9BcmMQVd_5-16pQ27aAPxt99o8dJfwos4rx9CSkE_N_R8T91vRp3Kvkl5znr59rFNJdlG5vTwyX9DeWUS_S-29Xx62gI/s320/uggs.jpg" width="311" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Postanowiłam w tym roku kupić sobie oryginalne UGGS'y. Który kolor wybrać?</div>
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-12943936227240276502012-10-02T16:34:00.001+00:002012-10-02T16:34:32.838+00:00Wewnętrzna walka. Dobro kontra zło? Raczej Ana kontra Ja.Zabierałam się do napisania tego posta przez tydzień. Strasznie, ale to strasznie zaniedbuję bloga. Ostatnio całkowicie nie miałam siły, ani chęci. Musiałam sobie wszystko przemyśleć i poukładać.<br />
<br />
W mojej głowie toczy się ciągła walka; anoreksja kontra normalność. Pisałyście żebym w szkole jadła więcej... dwie godziny lekcyjne zastanawiałam się czy mogę sobie pozwolić na tego rogalika. Udało się, rozsądniejsza część mnie wygrała. Wyrzuty sumienia jednak okazały się silniejsze, na wychowaniu fizycznym ćwiczyłam jak szalona, żeby go spalić. Nie potrafię spojrzeć w lustro, zawsze widzę w nim spasionego potwora, fałdki na brzuchu, udach. Chyba nigdy nie uda mi się zaakceptować tego jak wyglądam. Nie chcę żeby moje życie tak wyglądało. Wieczna kontrola, ograniczenia...teraz dobrze się z tym czuję, ale w przyszłości? Nadejdzie taki czas gdy przyjdą konsekwencje. Z jednej strony chcę się od tego uwolnić, ale druga część mnie krzyczy i uderza w samoocenę. Co dalej? Którą drogę wybrać? Głupie pytanie, odpowiedź już jest z góry przesądzona. Jedynym wyjściem byłoby pranie mózgu. Zapomniałabym ile kalorii ma jabłko, garść płatków, śliwka czy listek szynki... Zazdroszczę innym tego, że potrafią zjeść ze smakiem pączka i tabliczkę czekolady. Nie zwymiotują tego, ani się nie przeczyszczą - przecież są normalni, a no tak... normalni ludzie tego nie robią. Ludzie na ulicy, w szkole są chudsi niż ja, nie to nie prawda. Wszystko siedzi w mojej głowie. Potrafię kontrolować jedzenie, a z rozumem sobie nie dam sobie rady? Jutro mam urodziny, idę z koleżanką na zakupy i obiad. To będzie test, postaram zamówić się coś kalorycznego. Krok do bycia zdrowym? Nie, nie nie. Przecież tak na prawdę tego nie chcę. Kebab z dużą ilością sosu, ociekająca serem zapiekanka - nie pamiętam nawet jak smakują. Co robić?<br />
<br />
<strike>ANO BŁAGAM CIĘ DAJ MI SPOKÓJ. CHCĘ NORMALNIE ŻYĆ</strike><br />
<strike><br /></strike>
<strike><br /></strike>
<strike><br /></strike>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGDBx4pfgPrBpaLYOY9d4ImuINmZ5-qVeQ5hzPMxFe10yysfCtnPfvNwAM0nZQsalLTWHZsVlpnHC5e2EmNWzEPG3S0Nr_isBePtw0cPbBfFvcSdBReHz0JcRSzpKsPBWLxYmN0vWI6iuU/s1600/images.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGDBx4pfgPrBpaLYOY9d4ImuINmZ5-qVeQ5hzPMxFe10yysfCtnPfvNwAM0nZQsalLTWHZsVlpnHC5e2EmNWzEPG3S0Nr_isBePtw0cPbBfFvcSdBReHz0JcRSzpKsPBWLxYmN0vWI6iuU/s1600/images.jpg" /></a></div>
<strike><br /></strike>Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-16035129058794566152012-09-26T16:47:00.001+00:002012-09-26T16:47:40.610+00:00Co robię nie tak? O ironio. Trochę mnie tutaj nie było, ale nauka jest teraz moim priorytetem. Dostałam wczoraj 4+ i zastanawiam się czy poprawić na 5. Niszczy to moje idealne jak na razie oceny. Usłyszałam od nauczycielki z wfu po raz kolejny że mam sobie szukać nowej szkoły, głupie babsko. Tak żałosnej osoby to ja na oczy nie widziałam w całym moim życiu, zero podejścia do uczniów. Przemówienie zostało przesunięte na następny czwartek, więc mam jeszcze trochę czasu. Jednak zdecydowałam się go zrobić, przekonałyście mnie. Przeboleję jakoś te 2-3 minuty na środku sceny. To nie moja bajka, pomyśleć że moja siostra jest w kółku teatralnym. Chciałabym być taka jak ona (mimo że jest gruba). Ma sporą nadwagę, waży chyba ponad 60kg, a jest w 5 klasie podstawówki. Cała rodzina (w tym ja) jej dokucza, dręczy ją, ale jak grochem o ścianę. Zastanawiam się czy udaję że ją to nic nie boli. Mama i ja próbowałyśmy jej pomagać w odchudzaniu. Kupiłyśmy trampolinę, skakankę, hula hop, tabletki odchudzające (nie potrafi ich przełknąć), kisiel zapychający żołądek (nie smakuje jej). Nie korzysta z niczego, ale jej strata.<br />
<br />
<u style="font-weight: bold;">UWAGA! MOJA WAGA POKAZAŁA Z POWROTEM 56KG!</u> Nie wiem o co chodzi. Opiszę jak wygląda mój dzień, może robię coś źle? Z tego wynika że jem za dużo.<br />
5:55 Śniadanie - zawsze jest to musli (140kcal)<br />
8:00-16:00 Żuję gumę<br />
16:00 Obiad - tutaj nie mam dużego pola do popisu bo jem to co przygotuje mama.<br />
18:00-19:00 Kolacja - przeważnie jest to kanapka, albo coś na co mam ochotę.<br />
<br />
Od jutra przechodzę na SGD, będę musiała wyrzucać obiady, ale innego wyjścia nie mam. Jak widzę swoje odbicie w lustrze to rzygać mi się chce. Brzuch rośnie z dnia na dzień. W weekendy dużo wymiotuję, jest to silniejsze ode mnie. Ktoś prosił o zdjęcie mojej sylwetki. Ważę tyle samo co na początku, więc nie ma sensu. Kiedyś wrzuciłam jakieś tam zdjęcia, wystarczy poszukać. W głowie zawsze mam ułożone co napisać, a jak się do tego zabiorę to zapominam o połowie rzeczy... mądra Karen, nie ma co.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh10nRbXUwY92MOeo4LK2JgeP2dAY9CwzzGlkGTqNM2a9PmEIjaZZVKzeMKcF0VGdcWU1f1iGGctaqlC0pBvK6qOE1cE5Dr1wFIyqv5cMAkA22MJrsxqWle9RckyZAOVoUzWKmUaPlTDO8t/s1600/tumblr_madqim69Cd1qcjio8o1_250.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh10nRbXUwY92MOeo4LK2JgeP2dAY9CwzzGlkGTqNM2a9PmEIjaZZVKzeMKcF0VGdcWU1f1iGGctaqlC0pBvK6qOE1cE5Dr1wFIyqv5cMAkA22MJrsxqWle9RckyZAOVoUzWKmUaPlTDO8t/s1600/tumblr_madqim69Cd1qcjio8o1_250.jpg" /></a></div>
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-28054901094178828482012-09-22T12:51:00.000+00:002012-09-22T12:51:05.019+00:00Wrak człowieka?Okropnie to mało powiedziane. Boli mnie głowa, plecy, żołądek po każdym zjedzonym posiłku. Wsadzę coś do ust, przeżuję, połknę i momentalnie mnie naciąga. Do tego jeszcze kręci mi się w głowie. Nie, jedzenie więcej tutaj nic nie da, próbowałam. Żaden puder, ani korektor nie jest w stanie zakryć cieni pod oczami, wyglądam jakbym nie spała przez co najmniej miesiąc. Paznokcie pokryte białymi plamkami łamią się jak oszalałe, pomyśleć że kiedyś były piękne i długie. Co do cholery jest nie tak z moim organizmem? Przez miesiąc nie schudłam nawet grama. <div>
<br /></div>
<div>
Jakiś czas temu przeczytałam książkę "Dieta(nie życia)". Czułam się jakbym czytała mój stary pamiętnik. Średnio mi się podobała. Moim zdaniem fakty są ponaciągane. Dziewczyna pisze, że jadła 1000 kcal, jeśli była w tak zaawansowanym stadium anoreksji to raczej nie była w stanie tyle pochłaniać. O ile dobrze pamiętam to nie było ani słowa o przeczyszczaniu, wymiotować zaczęła dopiero w szpitalu i chyba zrobiła to tylko raz. Nasuwa się pytanie: jakim cudem zeszła do tak niskiej wagi? Może wydawca książki kazał trochę pozmieniać, żeby nie stała się wzorem dla innych. Ja osobiście bym się na takie koloryzowanie nie zgodziła, oszukuje w ten sposób czytelników. Zdjęcia na ostatnich stronach to fajny pomysł, udowadniają że jednak jest to historia na faktach.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
W piątek nie poszłam do szkoły. Byłam u fryzjera, staram się regularnie podcinać końcówki. Mam strasznie zniszczone włosy, zawdzięczam to tylko i wyłącznie sobie. W zeszłe wakacje zachciało mi się blondu i utleniłam włosy. Wyszło jak wyszło - zamiast pięknego złocistego blondu miałam na głowie jajecznicę. Płakałam chyba dwa dni z tego powodu. Człowiek uczy się na własnych błędach. Wróciłam do naturalnego koloru, ale farba strasznie szybko mi się wypłukiwała, więc postanowiłam dać sobie z tym spokój. Teraz jestem na etapie zapuszczania i mam kilometrowy odrost. Całe szczęście że jest moda na obree, ale niektóry ludzie patrzą na mnie z byka. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqOLQNAkPqp5OwktGEvuDaSHs9SkfGrX3SdFBTZDL4lfgsRHQxzIspFZPvU-zk5O_Opf5S8wYVK0AidZFNEsJcXxlL7WTdzsudSRvgHAcuTSmsqTat05o1IU3NYAYN7Z-7vDWkoSiPHJKB/s1600/IMG_20120921_101125.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqOLQNAkPqp5OwktGEvuDaSHs9SkfGrX3SdFBTZDL4lfgsRHQxzIspFZPvU-zk5O_Opf5S8wYVK0AidZFNEsJcXxlL7WTdzsudSRvgHAcuTSmsqTat05o1IU3NYAYN7Z-7vDWkoSiPHJKB/s320/IMG_20120921_101125.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKGkg3_jtZEDA9uKjRo3-shlM0Vhs6oeEwOjLATtxXy4gwHnWGKiZzuo20b4unyyLL5cIhlGsBqX3o1L8YQEXXtXb91otPo8BbOLJBm68me21aMk1fzt_v266STJCzfjg-we1Jc5f8_dA/s1600/IMG_20120921_101138.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKGkg3_jtZEDA9uKjRo3-shlM0Vhs6oeEwOjLATtxXy4gwHnWGKiZzuo20b4unyyLL5cIhlGsBqX3o1L8YQEXXtXb91otPo8BbOLJBm68me21aMk1fzt_v266STJCzfjg-we1Jc5f8_dA/s320/IMG_20120921_101138.jpg" width="240" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-3031022854811293392012-09-19T14:04:00.003+00:002012-09-19T14:04:17.035+00:00Dzień do skreślenia.Przepraszam za tak długą nieobecność, ale nie mogłam jakoś się zebrać do napisania tutaj. Dzisiejszy dzień jest jednym z tych o których chce się zapomnieć. Obudziły mnie lekkie, przebijające się przez rolety promienie słońca. Przypomniały mi się poranki w wakacje z tą różnicą że pobudka była o jakieś cztery godziny wcześniej. Wyszłam z domu w cieniutkim sweterku, humor mi dopisywał jak nigdy. Miałam nadzieję że jesienna chandra się skończyła i powróciło lato. Szybko jednak wszystko wróciło do normy. W szkole na pierwszych dwóch lekcjach był wf. Najgorszy przedmiot jaki może być. Pech chciał, że byłam w złym miejscu o złym czasie, oberwałam piłką prosto w twarz, cud że okulary są całe. Szczęście w nieszczęściu bo uniknęłam gry w siatkę, wymawiając się że boli mnie głowa. Zostałam zwyzywana że oszukuję i kłamię jak zwykle i że mogę sobie już szukać nowej szkoły. Jestem uparta jak osioł i nawet siłą nie daliby rady zaciągnąć mnie na boisko. Nie umiem odbierać piłek, serwować czy ścinać. Każda próba kończy się siniakami na rękach. Nie wszyscy muszą być sprawni fizycznie. Jedynym plusem było to, że pod koniec zrobiłam 200 brzuszków i poćwiczyłam na siłowni. Szybko zleciało to sześć godzin, 30 minut przed ostatnim dzwonkiem rozpętała się taka ulewa że masakra. Ja oczywiście bez parasola, kurtki. Do autobusu dobiegłam mokra jak szczur. Ludzie dziwnie na mnie patrzyli. Cholera, przecież ulewa za oknem, a oni się dziwią, że nie jestem sucha. Dotarłam do domu i teraz piję sobie ciepłą herbatę na rozgrzanie.<br />
<br />
Na języku polskim pani zadała przemówienie. Najgorsze co może być, stresuję się tak mówić na forum klasy i to jeszcze przez tyle czasu. Nie jestem jakoś specjalnie wstydliwą czy nieśmiałą osobą. Gdy zostaję wywołana do czytania na głos to serce mi bije jak oszalałe, język zaczyna się plątać i nie potrafię wydusić z siebie ani słowa. Kiedyś nie miałam z tym problemu. Próbowałam sobie z tym radzić, ale siedzi to głęboko w mojej durnej głowie. Słyszałam o hipnozie, podobno działa, ale żeby spróbować musiałabym komuś o tym powiedzieć. Mama mnie wyśmieje, kiedyś zaczęłam temat, a ta z niemalże oburzeniem "jak można nie umieć czytać w takim wieku". Pozostaje mi tylko pogodzić się z jedynką z polskiego. Jak na razie mam same piątki, dziwnie będzie tak dostać pałę.<br />
<br />
Mama dziś kazała mi zmierzyć ciśnienie. Oczywiście się nie dało. Ciśnieniomierz na ręce zaciskał się cztery razy i nic. W najbliższym czasie pewnie zostanę zaciągnięta do lekarza. Bilanse wynoszą codziennie około 600kcal. Nie liczę dokładnie bo nie mam na to czasu.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWZxsfW2_Mb8wzujqmqymxNJaTJ48j1oKbyvocGr-UHfSF4DglqsORYINEWJOGaCR8REf5fs_idd0INdQh_3cjlBzjcABOzwAQeLEOcmpQ-AYUBqS8Wbk69VOvhZau8DQJngYZgz34YUPq/s1600/ll.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWZxsfW2_Mb8wzujqmqymxNJaTJ48j1oKbyvocGr-UHfSF4DglqsORYINEWJOGaCR8REf5fs_idd0INdQh_3cjlBzjcABOzwAQeLEOcmpQ-AYUBqS8Wbk69VOvhZau8DQJngYZgz34YUPq/s320/ll.gif" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-20380660822837836532012-09-16T09:12:00.003+00:002012-09-16T09:12:32.796+00:00Poradnik cz.3 Jak przyspieszyć przemianę materii/metaboliozm?Czym jest przemiana materii? To zdolność organizmu do zamiany dostarczonego mu paliwa (w postaci jedzenia) w energię. Nadmiar odkłada się w naszych brzuszkach, udach, biodrach... Co za tym idzie, im szybszy metabolizm tym lepiej. Jak go przyspieszyć? Są różne sposoby, niektóre normalne inne trochę mniej.<br />
<div>
<br /></div>
1. <span style="background-color: white; font-family: Georgia, Arial, Times, serif; font-size: 14px; line-height: 18px;">Każdy kilogram mięśni podnosi przemianę materii do 15 kalorii dziennie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Arial, Times, serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 18px;">2. Pieprz, imbir, cynamon, ostra papryka. Intensywne smaki dobrze działają na metabolizm. Codziennie rano jem łyżeczkę sosu chili, do kawy dodaję cynamonu. </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Arial, Times, serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 18px;">3. Białko to chyba podstawa. Nie odkłada się ono w postaci tłuszczu, jest długo trawione. Organizm potrzebuje dodatkowej porcji energii żeby się go pozbyć, czerpie ją z naszych wałeczków na brzuchu. </span></span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, Arial, Times, serif; font-size: 14px; line-height: 18px;">Na samo strawienie i przyswojenie aminokwasów tylko z jednego jajka organizm zużywa ok. 35 kalorii.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Arial, Times, serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 18px;">4. Bez śniadania ani rusz. Rozkręca ono metabolizm na cały dzień. Ja mimo że rano nie jestem głodna wmuszam w siebie cokolwiek. Jeśli pominiemy ten posiłek organizm przestawi się na tryb magazynowania tego co zjemy.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Arial, Times, serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 18px;">5. Woda, woda i jeszcze raz woda. 1,5 litra wody dziennie to wcale nie jest tak dużo. Herbata i kawa do tego limitu się nie zaliczają, zamiast nawadniać to odwodniają organizm. </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Arial, Times, serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 18px;">6. Zjedzona kostka lodu powoduje spalenie dodatkowych 10 kalorii.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Arial, Times, serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 18px;">7. Zielona/czerwona herbata. Podobno dzięki nim pali się dodatkowo 100kcal.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Arial, Times, serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 18px;">8. Jogurt, najlepiej naturalny<span style="background-color: white;">. </span></span></span><span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Verdana, sans-serif; font-size: 12px;"> </span><span style="font-family: Arial, Tahoma, Verdana, sans-serif; font-size: 12px;">Calcium zawarte w nim przyspiesza metabolizm, a flora bakteryjna sprawia, że nasz organizm również przyspiesza procesy oczyszczania się z zalegających w nas resztek jedzenia.</span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Verdana, sans-serif; font-size: 12px;">9. Lodowata woda z cytryną przyspiesza spalanie tłuszczu.</span><br />
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Verdana, sans-serif; font-size: 12px;">10. Akupersura (nie wiem co o tym myśleć)</span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px;">-punkty tuż obok "skrzydełek" nozdrzy: poprawiają przemianę materii </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px;">-koniuszek nosa: zmniejsza łaknienie </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px;">-nasada nosa: pomaga w oczyszczeniu organizmu </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px;">Masuj te miejsca przez 2 min., mocno je uciskając. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px;">11. Kofeina zawarta w kawie także dobrze działa.</span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px;">Parę dni temu dostałam okresu, od dawna go nie miałam. Postanowiłam że przez ten czas będę jadła w miarę normalnie, ponieważ nie chcę żeby zatrzymał się w jakimś etapie cyklu. Nie ważyłam się prawie od miesiąca, ale raczej nic nie schudłam, jakiś zastój wagi mam. Boję się że przytyłam. Pojawiła się prośba o poradnik na temat wymiotowania, ale to już chyba przesada. Wpis chaotyczny, ale pisałam w ekspresowym tempie bo co chwila rozłącza mi się internet. Jak się ustabilizuje to poprawię.</span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px;"><br /></span></span>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMLcA0CbH_6i4WqmVP6v3Ex56yfivVTj8xiZniM-BTd-APtjVHWEmkfmWEUy60tfbEBaFryciNQ0BIihx9o0guQ1R3f9w216EpujwL_WHJ47wlfGygnAJhBDCPc0cH_Faottux8cq1fW6Z/s1600/tumblr_lu5u8yJOpI1qicwado1_500.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMLcA0CbH_6i4WqmVP6v3Ex56yfivVTj8xiZniM-BTd-APtjVHWEmkfmWEUy60tfbEBaFryciNQ0BIihx9o0guQ1R3f9w216EpujwL_WHJ47wlfGygnAJhBDCPc0cH_Faottux8cq1fW6Z/s320/tumblr_lu5u8yJOpI1qicwado1_500.png" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nie podobają mi się jej ręce i brzuch, ale uda ma świetne.</td></tr>
</tbody></table>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px;"><br /></span></span>Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-24067996561990373682012-09-14T15:36:00.001+00:002012-09-14T15:37:29.510+00:00Karen i Ana dwie przyjaciółki na zawsze. Jak to się zaczęło?No właśnie. Jak to się zaczęło? Sama do końca nie wiem. Kłótnie rodziców, krzyki, wrzaski, ból... z tego się chyba wszystko rozwinęło. Kiedyś nie wiedziałam czym jest anoreksja, nie zdawałam sobie sprawy, że jestem chora. Z perspektywy czasu dopiero to dostrzegłam. Pierwsze wyrzucanie śniadania przygotowanego przez mamę odbyło się jakoś na przełomie pierwszej/drugiej klasy gimnazjum. Nie widziałam w tym nic złego. Pierwszy posiłek jadłam około 15-16:00. Na samą myśl o obiedzie łzy napływały mi do oczu. Siedząc w kuchni nad talerzem, rzucałam w mamę wyzwiskami, że obiad jest ohydny, znowu ugotowała jakieś gówno... Było mi przykro z tego powodu bo przecież, ciężko pracuje wraca i stara się przygotować coś pysznego, a ja na nią krzyczę. Drugim i ostatnim posiłkiem jaki jadłam był jogurt, miał 164kcal. Nie liczyłam ich wtedy dokładnie, automatycznie wybierałam te najmniej kaloryczne. Przez cały dzień uzbierało się może 300kcal. Robiłam tak dzień w dzień, przez cały rok. Nie było mowy o "napadzie" po prostu nie potrzebowałam jedzenia. Nauczyciele w szkole zaczęli mnie wypytywać czemu nie jem, zawsze kłamałam. Rodzice nic nie widzieli, od zawsze mieli mnie w dupie. Mogłam się zagłodzić, a oni by pewnie nie zauważyli mojego braku.<br />
<br />
Nadeszła zima, którą prawie całą spędziłam w łóżku z termometrem pod pachą. W tym czasie nie jadłam nic, albo bardzo mało. Było ze mną nie najlepiej, więc mama została w domu. Pamiętam ten dzień bardzo dokładnie. Obudziłam się, nadszedł moment śniadania, przeciągałam go jak najdłużej się dało. Oglądałam w telewizji powtórki "M jak miłość", a mama wkroczyła do pokoju z hot-dogiem. Kazała mi go zjeść. Ta głupia bułka z parówką była przełomem w moim życiu. Pochłonęłam całego, w kiblu wylądował po jakiś 5 minutach bo mój żołądek nie był przygotowany na takie ilości kalorii. Gdyby nie on to kto wie czy bym jeszcze żyła. Od tego czasu zaczęłam jeść normalnie.<br />
<br />
Długo nie wytrzymałam w tej "normalności". Nie umiałam radzić sobie z emocjami. Zaczęła się trzecia klasa gimnazjum. Problemy narastały, nie wiedziałam co robić. Sięgnęłam po żyletkę, po nadgarstkach spływały strumyki krwi. Jedno cięcie i od razu lepiej. Emocje wypływały razem z czerwonym płynem. To już nie pomagało, poszłam krok na przód. Planowałam swoją śmierć, skok z dachu albo tabletki. Spróbowałam, połknęłam garść tabletek, popiłam piwem. Nic nie dało, poza szybszym biciem serca.<br />
<br />
Kolejny przełom. Obejrzałam w telewizji program o anorektyczkach i ruchu pro ana. Na początku nie wiedziałam co oznacza ten skrót. Szukałam informacji w internecie, blogi, forum... Wszystko to mnie bardzo wciągnęło. Chciałam do tego wrócić. I tak oto jestem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLtOQzJSt5Tdu8ZBkG1RHCdZMJ_2om_9OAtodgEsiPnXlFc4tJKLScI-Z32oMyo-t_yhO0fBdtmtKju9BstlKzTg3jFBGDetzZx7nWWYU0fYzIisrQL6REqsquBmB81UibVnmWr2B_Cb37/s1600/10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLtOQzJSt5Tdu8ZBkG1RHCdZMJ_2om_9OAtodgEsiPnXlFc4tJKLScI-Z32oMyo-t_yhO0fBdtmtKju9BstlKzTg3jFBGDetzZx7nWWYU0fYzIisrQL6REqsquBmB81UibVnmWr2B_Cb37/s320/10.jpg" width="239" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNNOhr682gHe4dfX3ejGxcFgNcgkwlmp09CRW3R7s6HEezPl5UMS1mOj5XjXuV-xB7NQpl9rchjkXoejwhdSao8BlkxyubzfWTN5BdPwWGJehQsecZ2iqLWi2rydiYE_15gpg8nhKVZRil/s1600/skinny+legs!.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNNOhr682gHe4dfX3ejGxcFgNcgkwlmp09CRW3R7s6HEezPl5UMS1mOj5XjXuV-xB7NQpl9rchjkXoejwhdSao8BlkxyubzfWTN5BdPwWGJehQsecZ2iqLWi2rydiYE_15gpg8nhKVZRil/s320/skinny+legs!.png" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMRhBRGqmOFXaGwP9rO8hhc9vt7_dSPkiH1PRDKvMnXucy7NhL_ooqNkto-MyJDwJGfXGLo8DCMjsJZJPhsECSaEKTj2Qz3uoaFeOBfDWZdqOGX3IfaaH6dZBc2z_BghmRQmVpq2KOEfEJ/s1600/tumblr_lpn15oYF0A1qamxdro1_500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMRhBRGqmOFXaGwP9rO8hhc9vt7_dSPkiH1PRDKvMnXucy7NhL_ooqNkto-MyJDwJGfXGLo8DCMjsJZJPhsECSaEKTj2Qz3uoaFeOBfDWZdqOGX3IfaaH6dZBc2z_BghmRQmVpq2KOEfEJ/s320/tumblr_lpn15oYF0A1qamxdro1_500.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W weekend planuję napisać kolejną część poradnika. Nad tematem nadal się zastanawiam, ale chyba będzie o tym jak przyspieszyć przemianę materii. </div>
<br />
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-80338469024529609272012-09-11T16:27:00.000+00:002012-09-11T16:27:28.417+00:00Czas, a raczej jego brak.Wczoraj minął dokładnie miesiąc od założenia bloga. Kto by pomyślał, że tak szybko to zleci. Chciałabym Wam bardzo podziękować, za to że jesteście. Jeszcze niedawno odpoczywałam w słonecznej Turcji, pluskałam się nad rzeką, leżałam na pięknej; pachnącej trawie. Wakacje błagam Was wróćcie. Niby nie dawno, a mam wrażenie że dzieli mnie od tego cała odchłań czasu. Za dokładnie 289 dni 6 godzin i 3 minuty będzie koniec roku szkolnego, za długo, stanowczo za długo. Dopiero początek, a ja już cierpię na brak czasu. Kartkówki, sprawdziany, zadania. Moje życie teraz się kręci wokół tego. Nie ma co, wiedziałam na co się piszę. Muszę zdobyć tą wymarzoną średnią.<br />
<br />
Każdy nauczyciel myśli sobie chyba że ich przedmiot jest najważniejszy. Nie zdają sobie sprawy ile wszystkiego spoczywa na barkach uczniów. Mój dzień zaczyna się o 5:00 rano, a kończy o 24:00. Gdzie tutaj jest czas na odpoczynek? O rozrywce nawet nie wspomnę. Polski system edukacji jest chory, jestem w technikum na kierunku informatycznym, a najwięcej uczę się z biologi, fizyki i chemii. Te całe reformy idą w dobrym kierunku, nie wiem czemu tak wszyscy psioczą, ale to ciągle nic w porównaniu do innych krajów. Mam koleżankę w Anglii, która chodzi do szkoły trzy dni w tygodniu i nie uczy się po 8-9 godzin tylko po 6 maksymalnie 7. Może i jest tam niższy poziom nauczania, ale lepsze to niż uczniowie zasypiający na lekcjach z przemęczenia.<br />
<br />
Byłam dziś na zakupach w lumpexie, znalazłam kilka perełek. Spędziłam tam chyba trzy godziny. Kupiłam śliczną czarną koronkową sukienkę, bluzę z adidasa i mnóstwo innych rzeczy. Kiedyś byłam sceptycznie nastawiona do sklepów z używaną odzieżą, ale w wakacje coś mnie podkusiło i poszłam pierwszy raz. Teraz bywam tam regularnie. Nie wstydzę się tego, gdy ktoś pyta "skąd to mam/gdzie kupiłam" to walę prosto z mostu że w second handzie. Większość ludzi jest zdziwiona, nie wiem skąd ten stereotyp, że używane=szmata do podłogi. Ubrania są lepszej jakości niż te ściery z New Yorkera czy Bershki. Za zaoszczędzone pieniądze wolę kupić sobie jakieś porządne spodnie w Big Starze czy Lee. Mam z nimi największy problem bo gdy są dobre w pasie to za krótkie nogawki, gdy dobre nogawki to za szerokie w udach... Błędne koło.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipsVQNUUQWtd2mq-_DW6LWh0gvEbHKwa6Qj-VJQSYsl9UvsFRqKhgMrrqQn2IgLpqTv9ZFmxgcbNAbFNCrXi7RTsgmMYEILr99qbuHkokopGel34XeKuQRIMbVxeY93RdmGTEiz0n2XC0x/s1600/29618.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipsVQNUUQWtd2mq-_DW6LWh0gvEbHKwa6Qj-VJQSYsl9UvsFRqKhgMrrqQn2IgLpqTv9ZFmxgcbNAbFNCrXi7RTsgmMYEILr99qbuHkokopGel34XeKuQRIMbVxeY93RdmGTEiz0n2XC0x/s320/29618.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Natalia Siwiec. Zauważyłam że w programie u Kuby miała czerwoną bransoletkę. Przypadek?</td></tr>
</tbody></table>
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-74949746031178104492012-09-08T09:19:00.001+00:002012-09-08T09:19:44.039+00:00Poradnik cz.2 Jak pozbyć się głodu/burczenia w brzuchu?Tak jak obiecywałam dziś druga część poradnika. Jak pozbyć się głodu/burczenia w brzuchu? Ja uwielbiam ssanie w żołądku, burczenie (to słowo jest okropne, ale nie wiem jak inaczej to nazwać) trochę mniej. Jednak w szkole/uczelni/pracy jest to nie wskazane. Trzeba sobie jakoś radzić, a więc do rzeczy.<br />
<br />
1. Guma do żucia. W moim przypadku całkowicie hamuje apetyt, u niektórych działa odwrotnie wręcz wywołuje głód. Żuję ją ciągle, najwięcej w szkole jakieś 2 paczki dziennie.Na opakowaniu pisze żeby nie spożywać w nadmiernych ilościach, ale u mnie NIGDY nie wywołało u mnie efektu przeczyszczającego.<br />
2. Kawa. Najlepiej czarna bez cukru i mleka. Wiem że mało kto taką lubi Organizm po jakimś tygodniu przyzwyczai się do "nowego" smaku, więc może warto pomęczyć się przez ten czas? Ja robię z świeżo mielonej kawy i minimalnej ilości mleka 0%, albo 0,5%. Ewentualnie można dodać słodzik. Dostarczy nam energii na długi czas.<br />
3. Zielona/czerwona herbata. Wypijając zapełniamy żołądek, a dodatkowo przyspieszamy przemianę materii i spalanie tłuszczu. Ja piję z ogromnych kubków 350-400 ml.<br />
4. Woda. Im więcej tym lepiej. Pijąc pół kubka wody co pół godziny, będziemy mieć nieustannie zapełniony żołądek. Jeśli jemy mało to jest bardzo ważna. No chyba, że ktoś chce się odwodnić i wylądować w szpitalu.<br />
5. Cola light. Ma mało kalorii i dużo kofeiny. Efekty będą podobne do kawy. Ja osobiście w ogóle nie piję coli bo nie lubię.<br />
6. Chrom. Zmniejsza ochotę na słodycze i węglowodany. Znajduje się głównie w mięsie, cynamonie, ziarnach i warzywach. Są również odpowiedniki w tabletkach. Decydując się na niego warto poczytać o "efektach ubocznych". Nikt nie chce mieć twarzy obsypanej wypryskami.<br />
7. Mycie zębów. Pomaga przy zapobieganiu wieczornym napadom. Jeśli nie chcesz już nic jeść umyj zęby. Zapach, smak daje efekt świeżości u ustach tak jak przy gumie do żucia.<br />
8. Chudeus fix, Reducenol. Są to leki, znalazłam ich w książce którą mam w domu. Hamują łaknienie, przyspieszają przemianę materii itp. NIGDY ich nie stosowałam, więc za dużo o nich nie napiszę, więcej informacji jest w internecie. Można je kupić chyba bez recepty.<br />
9. Sudafed podobno wstrzymuje apetyt i daje "kopa energii" na cały dzień. Odpowiednik <span style="background-color: white; color: #282828; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22px;">Tussipect'u, który teraz jest na receptę. Z własnego doświadczenia nic nie napiszę, bo nie stosowałam.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #282828; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22px;">10. Guarana w tabletkach. Pobudza organizm, zawierają ją wszystkie energetyki. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #282828; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22px;">11. Papierosy. Hamują apetyt, ale czy warto wydawać tyle pieniędzy i się truć? </span><br />
<span style="background-color: white; color: #282828; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22px;">12. Jeśli chcemy już sięgnąć po coś do jedzenia to warto się zastanowić czy aby na pewno chcesz zniszczyć to co osiągnęłaś tym jednym głupim batonikiem? Zjedzenie go trwa jakieś 30 sekund, a tłuszcz w biodrach/udach będziesz mieć przez całe życie. Poświęcisz wszystko dla tej chwili "przyjemności"?</span><br />
<span style="background-color: white; color: #282828; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #282828; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22px;">W miedzy czasie jak pisałam notkę poszłam piec rogaliki maślane. Nawaliłam tyle masła, margaryny i innych kalorycznych świństw, że od samego zapachu boli mnie żołądek. Moja rodzina pochłonie ich w kilka sekund, oni lubią takie rzeczy. Jeden ma pewnie jakieś 100kcal. Przepraszam, że nie komentuję Waszych blogów tak często jak kiedyś, ale mam strasznie mało czasu. Wpisy czytam głównie na telefonie w nocy. Dziś będę nadrabiać.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #282828; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #282828; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22px;">Do zobaczenia chudzinki :*</span><br />
<span style="background-color: white; color: #282828; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22px;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZfmgA0jzmn1DtL9W4FxnPfZVa37OMviqL7t49KNR3HLUu5fCN4xiF1yHDe04i8SbeviAvo-V4HSTDgcHLAsj9I5RTPUOje9cOPLxgJ_4L5qIDAJ7Bi-H-RfSrO6xxIBDwCZ_ZC-TIN3Vm/s1600/0a008d26dada0f39240911f.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZfmgA0jzmn1DtL9W4FxnPfZVa37OMviqL7t49KNR3HLUu5fCN4xiF1yHDe04i8SbeviAvo-V4HSTDgcHLAsj9I5RTPUOje9cOPLxgJ_4L5qIDAJ7Bi-H-RfSrO6xxIBDwCZ_ZC-TIN3Vm/s320/0a008d26dada0f39240911f.jpeg" width="238" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNOe1xxJxWe2febP8EjEQ5oulrzEfY0ieKfSiRD4V-biqkgcA5PZSj8GOM6lyvl_TfmkVKIqCPv73teigCWp5Fu6Uwgv9BKUm0GkHDfIpJy8gvV9CGxZB5umYIRnpEMzmkccf4kSPwSEqU/s1600/9b0c9657ca7a873ab046515.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNOe1xxJxWe2febP8EjEQ5oulrzEfY0ieKfSiRD4V-biqkgcA5PZSj8GOM6lyvl_TfmkVKIqCPv73teigCWp5Fu6Uwgv9BKUm0GkHDfIpJy8gvV9CGxZB5umYIRnpEMzmkccf4kSPwSEqU/s320/9b0c9657ca7a873ab046515.jpeg" width="232" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #282828; font-family: helvetica, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 22px;"><br /></span>Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-74831138401491031732012-09-05T14:23:00.000+00:002012-09-05T14:23:47.880+00:00Mój wybór, moje życie.Ostatnio dostałam kilka nie miłych listów na maila, a więc coś na ten temat. Po pierwsze to co tutaj publikuję to tylko MOJE zdanie, nikomu go nie narzucam. Wybrałam taką drogę przez życie, a nie inną, więc nie namawiajcie mnie do "normalności". Nie propaguję i nie namawiam nikogo do anoreksji. Każdy ma swój rozum i wie co dla niego jest dobre. "Popełniasz powolne samobójstwo", "Powodzenia w umieraniu". Ciekawi mnie czy jak widzicie osobę palącą papierosa na ulicy mówicie jej to samo? Przecież to też prowadzi do wielu śmiertelnych chorób. Pewnie nawet na nowotwory wywołane nikotyną umiera więcej osób. Nie zmuszam i nie grożę nożem przy gardle, żeby ktokolwiek wybrał ten sam styl życia co ja, albo stosował którąś z moich porad. Jeśli chcesz, to okej, Twój wybór, nie będę się wtrącać. Z Aną nie zawsze jest tak różowo jak opisywana jest na blogach. Potrafi w minutę przeobrazić się z anioła w potwora. Zanim cokolwiek zdecydujesz zastanów się sto razy. Gdy raz wpuścisz ją do domu to już nigdy nie odejdzie.<br />
<br />
Czekałam dziś przed piekarnią na koleżankę przez 20 min i obserwowałam ludzi. Kupują sobie drożdżówki, pączki, bułki, babeczki, jagodzianki. Nikt z nich się nie zastanowi nawet ile to ma kalorii, zazdroszczę im tego, ja znam całe tabele kaloryczne. Zaciekawiła mnie jedna dziewczyna, nawet podeszłam bliżej żeby zobaczyć co dokładnie bierze. Chuda jak patyk i do tego piękna, mój ideał. Kupiła całą górę pieczywa, od chleba do słodkich bułeczek maślanych. Bulimiczka albo ma przemianę materii sportowca. Mam nadzieję, że jutro ją znowu spotkam i zerknę czy nosi bransoletki.<br />
<br />
Wczoraj zjadłam sporo bo całe 600kcal, ale nie wymiotowałam, więc sukces. Dziś jakieś 130 kcal, może coś to tego jeszcze dorzucę bo mam ochotę na kawę. Nie kręci mi się w głowie, ssania w żołądku również brak. W szkole koleżanka zwróciła uwagę na bransoletkę i zapytała czy wiem że to symbol anorektyczek, szybko zaprzeczyłam. Całe szczęście, że motylki były schowane bo mogłaby coś podejrzewać. Ona się odchudza, ćwiczy i dużo wie. Ciekawe czy jest jedną z nas.Może kiedyś się dowiem. Fajnie by było mieć wsparcie od kogoś z realnego świata.<br />
<br />
Dowiedziałam się, że dostałam nagrodę za oceny, na pewno jakaś książka, ale miło że ktoś mnie docenił. Pozostaje mi czekać, aż moja kochana wychowawczyni mi ją dostarczy. Pewnie będę na nią czekać do czerwca. W tym roku postaram się o stypendium, nie będą to duże pieniądze, ale zawsze coś. Pozostaje tylko przyłożyć się do nauki i zdobyć to 4,75 a najlepiej 5,0.<br />
<br />
<br />
Bilans:<br />
musli 109kcal<br />
sucharek 20kcal<br />
Razem: 129kcal.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5KjWBfWtKWfXggQnpwnDAyAOw6Y_pqWB0lbQrKNj8T1msy9tmKbkpdR_glmP5kfLfPxx_tKzF5Lu2RTME5ovBHMW01eVjQLgdmg6NZ2aCAXiJCAh3nT75OIkqhuUFEzs1E282nebT-xbA/s1600/kawa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="191" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5KjWBfWtKWfXggQnpwnDAyAOw6Y_pqWB0lbQrKNj8T1msy9tmKbkpdR_glmP5kfLfPxx_tKzF5Lu2RTME5ovBHMW01eVjQLgdmg6NZ2aCAXiJCAh3nT75OIkqhuUFEzs1E282nebT-xbA/s320/kawa.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Uwielbiam je i jak tutaj wybrać tylko jedną?</td></tr>
</tbody></table>
<br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0XigK1D0c82eZWrBwQ3tUiBMyZ9L3IZFyJRURL7T3E1IVcCVtuhrJQaMcRCmSjDx6baQ0opLiHFRfRpK6EWsN8D1kADtN1N5gPIi99ANc1FYJW00rbM0zbBLh_PwZdeI-bnSb6tYWxcDF/s1600/ad3d6538bc208e16c0701f4.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="239" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0XigK1D0c82eZWrBwQ3tUiBMyZ9L3IZFyJRURL7T3E1IVcCVtuhrJQaMcRCmSjDx6baQ0opLiHFRfRpK6EWsN8D1kADtN1N5gPIi99ANc1FYJW00rbM0zbBLh_PwZdeI-bnSb6tYWxcDF/s320/ad3d6538bc208e16c0701f4.jpeg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dołączam się do tej prośby :P</td></tr>
</tbody></table>
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-7070693863554732502012-09-03T13:44:00.000+00:002012-09-03T13:55:39.733+00:00Złota, polska jesień.Szaro, buro i ponuro. Te trzy słowa idealnie opisują pogodę za oknem. Wstałam dziś o godzinie 6:30, umalowałam się, wyprostowałam włosy, założyłam idealnie wyprasowaną błękitną koszulę, czarny żakiet, obcisłe spodnie i mokasyny (wybrałam jednak coś bardziej eleganckiego niż to co pokazałam kiedyś tam na zdjęciu). Na dzień dobry zostałam upomniana za zły strój, bo najlepiej żebym ubrała się w ciemną spódniczkę za kolano, białe rajstopki, jasną koszulę i czarne baleriny. No niestety ja nie lubię takich stonowanych kolorów. Sztuczne uśmieszki i słodziutkie buziaczki w policzek, oh, jakie ja mam super koleżanki w klasie. Żyć nie umierać po prostu.<br />
<br />
Plan lekcji mam super, bardzo mi odpowiada. W piątki kończę o 13:30 to będę chodzić na dwie godziny na basen. Do szkoły mam daleko i autobusy mi nie pasują (mam przesiadkę w jednym mieście), więc będę musiała mieć aż trzy bilety miesięczne, szkoda mi wydawać prawie 300zł na głupi kawałek kartki. Mogłabym za to kupić sobie rowerek stacjonarny. Za rok problem zniknie bo będę robić prawo jazdy.<br />
<br />
Jutro idę odebrać świadectwo. Dopiero teraz bo nie było mnie na zakończeniu roku. Ciekawa jestem jakie mam wypisane zachowanie. Nie mam za dobrych stosunków z wychowawczynią, bo nie daję sobą pomiatać i sprzeciwiam się jej jak coś mi nie odpowiada. Pech chciał, że jest to wf-istka (stare, wredne babsko). Ma problemy z alkoholem, wszyscy o tym wiedzą, ale nikt nic nie zrobi. Raz zwyzywała mnie od tępaków i powiedziała że jeśli jestem aż tak głupia to mogłam wybrać zawodówkę (nie umiałam wtedy zrobić ćwiczenia na wf-ie). Byłam nawet z tym u pedagoga, no ale jak "grochem o ścianę".<br />
<br />
W niedzielę podpisywałam swoje zeszyty. Podniecam się tym jak dziecko z pierwszej klasy. Uwielbiam zakupy szkolne. Nie wiem jak niektórzy mogą mieć jeden zeszyt do wszystkiego. Ja mam mnóstwo (zawsze kupuję więcej), znalazłam nawet z motywującymi napisami "never say never" czy "don't give up". Piękne, kolorowe i świecące, czekają na wypełnienie je moim pismem.<br />
<br />
Przyszedł mi mój sweter z allegro. Jest świetny! Ciepły i mięciutki. Jedynym minusem jest to że na początku strasznie śmierdział "nowością". Będzie idealny na jesień, a później pod kurtkę w zimie.<br />
<br />
Na e-maila przychodzą mi nie miłe listy, następną notkę poświęcę na poruszenie tego tematu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPE18yO7ax5ggoOFjH7_J8UgheONtCB7oDDkGGV9O4UhpZLRQrJcV2jErJ2lXyWB6nm8_gcYkjWRoOSsrCEvgE3tw8eLKdaMo1ZWPtaER5n3IAIqegrSK2_ES6m_OmQ6Q5AvMonU1kL6cd/s1600/anigif.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPE18yO7ax5ggoOFjH7_J8UgheONtCB7oDDkGGV9O4UhpZLRQrJcV2jErJ2lXyWB6nm8_gcYkjWRoOSsrCEvgE3tw8eLKdaMo1ZWPtaER5n3IAIqegrSK2_ES6m_OmQ6Q5AvMonU1kL6cd/s320/anigif.gif" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhZbBVefyZxsGkMpr2DcVURtJgGLuhNkzQdhI6jl1A1kCJ-JbeiSL5IKb7IWbzqv3mjtpIZ7eFF8H0K-XaxBEN2-2mF8y68g6AZkGYkND3F-TxhSb2thq6gaWGb7S08YKmEisWn1zcZNog/s1600/24d1507cafb713cf530efae.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhZbBVefyZxsGkMpr2DcVURtJgGLuhNkzQdhI6jl1A1kCJ-JbeiSL5IKb7IWbzqv3mjtpIZ7eFF8H0K-XaxBEN2-2mF8y68g6AZkGYkND3F-TxhSb2thq6gaWGb7S08YKmEisWn1zcZNog/s320/24d1507cafb713cf530efae.jpeg" width="290" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Moja tapeta w telefonie <3</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj08PwErzQ5vdddGso1p5c7OL50S2uJqmxb2LkVnT1Eq3ru1oFhtgsu8BHKLCKVDsXhZOy_GXcI37DA6x4T41WXrVQ3cvBorqJ8RWmTE0-gaqWfdxlgJHbVKy6_4IhyKgndoMVW-SDUoivL/s1600/ba7107863ce81417156a628.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj08PwErzQ5vdddGso1p5c7OL50S2uJqmxb2LkVnT1Eq3ru1oFhtgsu8BHKLCKVDsXhZOy_GXcI37DA6x4T41WXrVQ3cvBorqJ8RWmTE0-gaqWfdxlgJHbVKy6_4IhyKgndoMVW-SDUoivL/s320/ba7107863ce81417156a628.jpeg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-16755520274754936272012-09-01T08:24:00.001+00:002012-09-01T08:24:16.141+00:00Poradnik cz.1 Jak ukrywać jedzenie? Sposoby i sztuczki.Widzę że nikt nie ma nic przeciwko tym poradnikom, a więc dziś część pierwsza. Pewnie macie problem, gdy okazuje się że w najbliższej przyszłości czeka Was "rodzinny obiadek". Jak sobie poradzić z talerzem wypełnionym po brzegi? Co zrobić gdy wszyscy patrzą Ci na ręce? Kilka sztuczek i trików. Większość jest znana i oczywista, ale postanowiłam zamieścić tutaj wszystkie.<br />
<br />
1. Napełniamy kubek (koniecznie ciemny, nie może to być przeźroczysta szklanka) jakimś kolorowym napojem (cokolwiek tylko nie woda, i tak tego nie będziemy pić) do połowy. Nigdy nie nalewamy do pełna. Podczas obiadu udajemy że piejemy i wypluwamy do niego jedzenie ( nie należy tutaj przesadzać z ilością). Trzymamy blisko siebie, żeby ktoś nie zajrzał do środka.<br />
<div>
2. Sposób na "chomika". Chyba najłatwiejszy. Podczas obiadu wpychamy jedzenie do buzi ( tutaj też należy nie przesadzać z ilością) i odchodzimy. Ja zawsze nastawiam budzik w telefonie i zostawiam w pokoju, gdy zadzwoni idę "odebrać". Później idę do toalety i ostatni raz gdy "skończę jeść". Tak oto cały prawie cały posiłek ląduje w toalecie. Łączenie od stołu lepiej nie odchodzić więcej niż dwa/trzy razy bo ktoś na pewno się zorientuje. To chyba najlepsza i najbardziej niezawodna metoda.<br />
3. Zakładamy gruby sweter. Do kieszeni wkładamy woreczek foliowy/folię aluminiową. Podczas jedzenia dyskretnie podrzucamy tam zawartość talerza. Trzeba uważać żeby za bardzo nie szeleścić!<br />
4. Sposób podobny do tego powyżej, tyle że tym łatwiej oszukać piguły w szpitalu. Robimy dziurę w środku albo obok kieszeni. Przyszywamy woreczek tak żeby przez dziurę można było wrzucać jedzenie. Gdy ktoś zajrzy nic nie znajdzie.<br />
5. Tradycyjnie pchamy do rękawów, to chyba w ostateczności. Nie wyobrażam sobie mieć ręki wysmarowanej masłem, albo schabowym.<br />
6. Gdy mamy ziemniaki robimy z nich paćkę. Optycznie jest wtedy mniej, ale czy ktoś się na to nabierze? moja mama na pewno.<br />
7. Jemy z psem ewentualnie innym zwierzakiem obok siebie. Gdy nikt nie patrzy podrzucamy mu.<br />
8. Podczas obiadu jesteśmy poza domem. Gdy wracamy pytamy czy coś zostało (trzeba zachować pozory :P). Jeśli tak to wyrzucamy, wtedy w kuchni nie powinno już nikogo być.<br />
9. Gotujemy obiad i wmawiamy że podczas przygotowania się "najadłyśmy".<br />
10. Nakrywamy do stołu, krzątamy się po kuchni gdy wszyscy jedzą. Gdy skończą to zmywamy po obiedzie. W między czasie coś nakładamy na talerz i "jemy". Robimy dużo zamieszania.<br />
11. Symulowany ból brzucha/zęba. Sprawdza się na początku, gdy rodzice nie są "czujni".<br />
12. "Jemy" tak długo, aż wszyscy sobie pójdą. Kto normalny będzie siedział przy stole tyle czasu? Każdemu kiedyś się znudzi. Gdy nikogo nie będzie spokojnie pozbywamy się zawartości talerza.<br />
13. Gdy już nic nie wychodzi to desperackie chowanie schabowego pod surówką, robienie "syfu" na talerzu i wokół żeby wyglądało na w jakimś stopniu zjedzone.<br />
<br />
Jeśli któraś z Was ma jakiś sposób o którym nie wspomniałam to bardzo chętnie go tutaj dodam. Następnym razem postaram się napisać o "wspomagaczach" przemiany materii i odchudzania, albo pozbycia się uczucia głodu (nie rozumiem jak można chcieć pozbyć się czegoś tak przyjemnego?). Jestem otwarta na propozycje co do tematów. </div>
<div>
<br />
Może komuś przydadzą się te moje wypociny, mam przynajmniej taką nadzieję. Mogę się założyć, że na początku każda z Was szukała jakiś informacji na ten temat w internecie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4g4QOl1LOXqiv08D5fVE0dMMNqdPbgXLUHXQOMFRvnHXCj29-jPALpSdYGZ0P3UyCOow9Ysj6DDOFlyANqNMGg8lXtIVlGdu4vBb_Wk0nJE-BAMGRcYrnGiNAh-7D6vfg-xN51MMVjKjI/s1600/hh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4g4QOl1LOXqiv08D5fVE0dMMNqdPbgXLUHXQOMFRvnHXCj29-jPALpSdYGZ0P3UyCOow9Ysj6DDOFlyANqNMGg8lXtIVlGdu4vBb_Wk0nJE-BAMGRcYrnGiNAh-7D6vfg-xN51MMVjKjI/s320/hh.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nóżki <3</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com493tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-79554702243581688512012-08-31T08:06:00.000+00:002012-08-31T08:06:08.245+00:00Cykl poradników?Wpadłam na pomysł, żeby napisać kilku częściowy poradnik dla początkujących z pro Aną. Gdy ja zaczynałam, szukałam informacji na ten temat. Wszystko było porozwalane po różnych stronach, często napisane bez ładu i składu. Po trzech latach mam też jakieś doświadczenie, więc złożę to w jakąś logiczną całość. W zasadzie to waham się nad tym bo większość takich pomocnych informacji jest na ukrytych forach, a tutaj będzie dostępna dla wszystkich. Jak myślicie pisać czy nie?<br />
<br />
W środę miałam bulimiczny atak, pierwszy raz o takiej skali. Wpychałam w siebie wszytko co było w kuchni (nektarynki, makaron z serem, pizzę, ciasto, czekoladę). Zwymiotowałam tyle ile mogłam, a później wypiłam senes. Nie jestem zła na siebie, bo teraz wiem dlaczego to zrobiłam. Przed tym chorym obżarstwem zostałam zwyzywana przez ojca. Myślałam że już nauczyłam się to ignorować.<br />
<br />
Można jednocześnie być bulimiczką i anorektyczką? Wiem, że istnieje coś takiego jak anoreksja bulimiczna, ale myślałam że polega na jedzeniu małej ilości jedzenia i wymiotowaniu go/przeczyszczaniu się z powodu wyrzutów sumienia.<br />
<br />
Dużo osób powiedziało mi ostatnio, że jestem za chuda. Nie wyobrażacie sobie jak mnie to zmotywowało. "Przytyj trochę" "Odchudzaj się dalej, a znikniesz". Kilka słów, a jak cholernie pomaga. Od września bilanse będą dokładne, wracam późno, więc od obiadu się jakoś wymigam. W szkole będę jadła mało, albo wcale. Na burczenie w brzuchu pomogą gumy. Przy mojej najpiękniejszej wadze (46/48kg) tak robiłam i szybko chudłam. Kupiłam sobie tabletki na bazie octu jabłkowego, nie wierzę że coś pomogą, ale z ciekawości je wypróbuję.<br />
<br />
Dziś głodówka. Robię ją co najmniej raz w tygodniu, w ciągu roku szkolnego będzie to chyba sobota. Lubię czuć to przyjemne ssanie w żołądku.<br />
<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4VnFoz7bCecBYH2KnFehOoQ_PlTVCwjZekzfDEptnADJXQs2c4hpc48wWktCY70FHzJdrTgx3-jo_KSgJFVRaXw06ZTbWgLGCtrYqprMHa-whJ_nsoy1A_8siLIJZxGSepWzP9GFXv9Ul/s1600/81ecfba20003777e4e84829b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4VnFoz7bCecBYH2KnFehOoQ_PlTVCwjZekzfDEptnADJXQs2c4hpc48wWktCY70FHzJdrTgx3-jo_KSgJFVRaXw06ZTbWgLGCtrYqprMHa-whJ_nsoy1A_8siLIJZxGSepWzP9GFXv9Ul/s320/81ecfba20003777e4e84829b.jpg" width="179" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Taylor Momsen - piękna, chuda. I jak tu takiej nie zazdrościć?</td></tr>
</tbody></table>
<br />Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-48022267735974124862012-08-29T11:00:00.000+00:002012-08-29T09:27:25.841+00:00Anoreksja jak alkoholizm?Alkoholik na odwyku jest uczony żyć od nowa. Psychologowie przygotowują plan dnia i pokazują, że można zorganizować sobie dzień bez alkoholu. Choroba ta jest "nie do wyleczenia". Osoba cierpiąca na nią zawsze będzie miała ją w sobie. Terapie tylko uczą radzenia sobie z pokusą. Anoreksja jest bardzo podobna. To dlaczego nie leczy się jej tak samo? Oglądałam wiele filmów dokumentalnych ze szpitali i ośrodków dla anorektyczek. Posiłki są jedzone pod czujnym okiem pielęgniarek. Gdy zostajesz przyłapana na kombinowaniu to za karę dostajesz więcej. Po cholerę? Przecież tak się nie da nikogo wyleczyć. Najpierw powinno się zaczynać od "psychiki". Co z tego, że jakaś kruszyna przytyje to 5kg jak Ana nadal siedzi głęboko w niej. Po powrocie do domu zacznie się dokładnie to samo. Mnie osobiście to wkurza, że anorektyczki są postrzegane jako gorsze. Żadna z nas nie chce umrzeć z wygłodzenia. To że nie potrafimy normalnie jeść nie oznacza że nie chcemy być zdrowe. Oglądając na TLC "Nastolatki XXL" byłam pod wrażeniem. Terapeuci poświęcają się całkowicie dla tych dzieci. Przywiązują się i zaprzyjaźniają. W Polsce chyba brakuje takich psychologów/psychiatrów z powołania, którym zależy na pacjencie. Wszystko mają w dupie byleby "odbębnić" tą swoją godzinę czy dwie. Może tylko ja tak to postrzegam bo miałam kontakt tylko z psychologiem szkolnym.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Zrobiłam sobie porządek w szafie. Wszystko lśni i pachnie. Chyba zaczynam zamieniać się w pedantkę. Potrafię sprzątać w szafie kilka razy w miesiącu. Wakacje się kończą, czeka mnie druga klasa technikum. Jak pomyślę sobie o ludziach z mojej klasy to szlak mnie trafia. Mam chyba teraz najgorszą klasę w całym moim życiu, nawet w gimnazjum była lepsza. Wymalowane lalunie, które myślą że są najpiękniejsze i najmądrzejsze na świecie. Wstyd się z nimi gdziekolwiek pokazać. Nie gadałam z żadną osobą ze szkoły przez całe wakacje. Chciałabym zmienić szkołę, ale trafiłabym pewnie z deszczu pod rynnę. Zacznie się wstawanie o 5:40. Przez całe moje życie nie jadłam przed szkołą śniadania, ale teraz mam zamiar to zmienić. Będę jadła codziennie moje musli, do domu wracam zawsze około 17:00/18:00, więc coś tam poskubię z obiadu, na kolację owoce, w między czasie sucharki żeby mi w brzuchu nie burczało na lekcjach.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Miało być na temat samobójstwa, ale o tym innym razem. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgectw85JMtBIopK6TT0QBRY94QqDojS23jrQLRGFM1TdOQQB4fdV3bLvzm4paRDHlqqYzZBxyy5uP9_uJhtjz0DnepaTfGouup9tur8zzEiMkTItggLkr2Bx3RB7690gS0Tq6ovW0c0_ML/s1600/szafa.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgectw85JMtBIopK6TT0QBRY94QqDojS23jrQLRGFM1TdOQQB4fdV3bLvzm4paRDHlqqYzZBxyy5uP9_uJhtjz0DnepaTfGouup9tur8zzEiMkTItggLkr2Bx3RB7690gS0Tq6ovW0c0_ML/s320/szafa.gif" width="240" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAmlGff3xMG0F7D1Aum2BQEyPCEAZ5hXK3hA-jtRtOY_bLVex1hyphenhyphenZiABKCebuhWaw0ABms73tS_XnFmsnYnFT3BIVZ_Cw63mgWhsCda-9VKceZYB0VECHkM0cWIQTNt3APhy2NzmPgedXa/s1600/liya-kebede-20080309-386889.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAmlGff3xMG0F7D1Aum2BQEyPCEAZ5hXK3hA-jtRtOY_bLVex1hyphenhyphenZiABKCebuhWaw0ABms73tS_XnFmsnYnFT3BIVZ_Cw63mgWhsCda-9VKceZYB0VECHkM0cWIQTNt3APhy2NzmPgedXa/s320/liya-kebede-20080309-386889.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Liya Kebede - uwielbiam jej obojczyki. </td></tr>
</tbody></table>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<a href="http://moda.allegro.pl/modny-dlugi-sweter-z-kapturem-norweski-plaszcz-lxl-i2581998616.html">http://moda.allegro.pl/modny-dlugi-sweter-z-kapturem-norweski-plaszcz-lxl-i2581998616.html</a> link dla black_swan do sweterka, który kupiłam.<br />
<div>
<br /></div>
Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-4774407765762111757.post-31282380872239995842012-08-27T12:01:00.001+00:002012-08-27T12:01:18.881+00:00Wymiary.W końcu udało mi dokonać pomiarów. Nie wiedziałam czy mam dociągać centymetr czy bardziej na luźno. Wybrałam tą drugą opcję. Najbardziej wstydzę się bioder i ud. To tylko wyłącznie moja wina bo mało ćwiczę, jestem typem leniwca. Czasem pokręcę hula hopem, albo pomęczę uda i brzuch z Mel B.<br />
<br />
Wymiary:<br />
biodra: 84cm<br />
talia: 64cm<br />
udo: 50cm<br />
łydka: 34cm<br />
biust: 85cm<br />
<br />
Miały być dwa dni głodówki, ale był tylko jeden. W niedzielę zjadłam hot-doga do którego zostałam zmuszona (~300kcal). NIE ZWYMIOTOWAŁAM GO! dla Was może to NIC, ale dla mnie ogromny sukces. Dziś musli, knedle, a na kolację deser przepisu Rubensowej (wyjdzie około 500kcal). Kupiłam sobie na allegro ciepły sweter, już się przygotowuję się do zimy. Nie wiem jak ją przetrwam. Rano autobus o 6:30, powrót do domu około 17-18:00. Jak sobie o tym pomyślę to mnie szlak trafia. W szkole się ze mnie śmieją, bo wszystkim zawsze ciepło, a ja trzęsę się z zimna. Rajstopy, spodnie, dwie koszulki, sweter, grube skarpetki, czapka, szalik, rękawiczki, kurtka wyglądam w tym jak podwójny grubas. Ja sobie będę z nich drwić w lecie, bo do tego czasu mam zamiar być już chuda.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVVcqhyaekiIJ69GAKAhdAqddEKY0TaviSJxnxExxZ9MCoMXswG9r1Urd9TtedEbzXPXgoS2TK__iwqG528wjk8b6t1EB5H4vP4T78NXT9kl3jX5n8GJDVlU7FUYLZE8xiuOTERb-tX8Je/s1600/DSC04543.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVVcqhyaekiIJ69GAKAhdAqddEKY0TaviSJxnxExxZ9MCoMXswG9r1Urd9TtedEbzXPXgoS2TK__iwqG528wjk8b6t1EB5H4vP4T78NXT9kl3jX5n8GJDVlU7FUYLZE8xiuOTERb-tX8Je/s320/DSC04543.JPG" width="133" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mogę tak iść na rozpoczęcie roku czy raczej wybrać coś bardziej eleganckiego? Wiem, że spodnie są źle dobrane, ale to rozmiar 38, a w 36 miałam za krótkie nogawki.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Następna notka będzie chyba o anoreksji/depresji/samobójstwie, bo po części to się wszystko ze sobą łączy.Karenhttp://www.blogger.com/profile/11401753154109499898noreply@blogger.com14